Sapieha w lutym uciekł z austriackiego więzienia, do którego trafił za wspieranie powstania. Do Paryża przybył w kwietniu. Urząd pełnomocnika w Anglii i Francji przejął z rąk Wacława Przybylskiego. „Był mocno zdecydowany ująć w swe ręce wszystkie roboty powstańcze za granicą i pokierować nimi tak, aby o ile się tylko da, nie narażać więcej kraju” – pisał w monografii powstania prof. Stefan Kieniewicz. W maju podpisał w Dreźnie memoriał „7 obywateli” (patrz kalendarium z 22.05), który potępiał dotychczasową dyplomację powstańczą i nawoływał do przymierza z europejskimi ludami. Memoriał ten przekazał rządowi w Warszawie, proponując też stworzenie stanowiska wszechmocnego komisarza za granicą. Po dwóch miesiącach był już zupełnie zniechęcony. Rozwiały się ostatnie marzenia o jakiejkolwiek europejskiej interwencji. „Napoleon III interpelowany o możliwość wojny z Austrią, słuchał ‘czerwonego księcia” z zainteresowaniem, ale nie obiecywał poparcia, a tym bardziej subsydiów. Rządy turecki i rumuński stopniowo redukowały nieurzędowe poparcie, udzielane dotąd polskim robotom” – pisał prof. Kieniewicz. Sapiehę dodatkowo zniechęcał brak kontaktu z Warszawą. Brzeziński był wówczas zaangażowany w rozmowy z Guttrym i Kurzyną – na temat stworzenia rządu na emigracji. W tej sytuacji już 18 czerwca Sapieha napisał list z prośbą o dymisję, na odpowiedź miał czekać do 6 lipca, „po którym to dniu jeżeli żadnych nie otrzymam wiadomości, uwierzę wieściom rozsiewanym, że rząd nie istnieje już”. Rząd odezwał się ostatniego dnia czerwca – Sapieha otrzymał dymisję. W drugiej połowie lipca do Paryża przyjechał Guttry z dekretem z 5 lipca mianującym Kurzynę na stanowisko pełnomocnika Rządu Narodowego poza granicami zaboru rosyjskiego. Sapieha w 1865 r. uzyskał amnestię od cesarza Austrii i wrócił do kraju. W latach siedemdziesiątych zasiadł w sejmie galicyjskim. Brał też udział w działalności konspiracyjnej – w związku z wojną rosyjsko-turecką w latach 1877-8. Udzielał się również w organizacjach propagujących pracę organiczną. Jan Matejko malując „Bitwę pod Grunwaldem” rysy twarzy Sapiehy nadał księciu Witoldowi. Zmarł w wieku 74 lat.