Ponoć wyróżniał się wysokim wzrostem i atletyczną sylwetką. Zapewne też pewnością siebie. Gdy wybuchło powstanie rzucił, że jak przyjdzie rozkaz Rządu Narodowego poprowadzi swoich ludzi „tak harno jak dawniej Bartek Głowacki wiódł swoich pod Racławicami”. Dorzucał też słowa o „szatkowaniu na kapustę” wrogów. Paweł Porada – vel Parada urodził się zapewne na początku lat dwudziestych XIX w. w Branwi, należącej do Ordynacji Zamojskiej, na Lubelszczyźnie. W rodzinnej wsi jako dzierżawca prowadził 20 morgowe gospodarstwo, prawdopodobnie ukończył 4 klasy szkoły podstawowej. Oddział zorganizował już na początku zrywu. Początkowo towarzyszyło mu 20 chłopów i mieszczan z ordynacji, później liczba wzrosła do 400. Kosynierzy Porady w lutym uczestniczyli w zajęciu Hrubieszowa, później dołączyli m.in. do oddziału Jana Czerwińskiego i Marcina Borelowskiego (Lelewela). W czasie bitwy pod Tyszowicami wg niektórych relacji nie tylko odważnie stawił czoła Rosjanom, ale nawet zdobył 3 armaty. Władze powstańcze szybko doceniały wartość „dzielnego chłopa” – jak pisał o nim Stanisław Zieliński w „Bitwach i potyczkach”, już w maju nosił dystynkcję majora. Pisał Jan Nepomucen Rayski, wysłannik rządu, który wizytował oddział Lelewela: „wśród podziwu ujrzeliśmy kilkuset chłopów, wchodzących miarowym krokiem czwórkami, uzbrojonych znakomicie w silnie osadzone kosy. Na ich czele szedł dzielny, dziarski, zwinny trzydziestokilkuletni chłop, dzierżąc w dłoni powiewający sztandar z Matką Boską Częstochowską z jednej strony, a z drugiej Białym Orłem i Pogonią litewską i rusińskim Archaniołem”. W kolejnych miesiącach Parada i jego kosynierzy walczyli m.in. pod dowództwem Tomasza Wierzbickiego, czy pułkownika Michała Heidenreicha „Kruka”. Właśnie z tym ostatnim uczestniczyli w być może największej zwycięskiej bitwie powstania styczniowego. 8 sierpnia pod Żyrzynem przejęto pocztę z 200 tysiącami rubli w złocie i papierach wartościowych. W bitwie zginęło też prawie 200 carskich żołnierzy, a o starciu pisano w całej Europie. Porada walczył do końca sierpnia. Po klęsce pod Fajsławicami powrócił do domu. Ręka carska dosięgnęła go po niemal roku. Aresztowany został 2 czerwca. Zapewne Rosjanie nie znali jego dokonań, bo skazali go „tylko” na 8 lat ciężkich robót. 28 września Parada wraz z dwoma innymi powstańcami zbiegł z więzienia. Nie wiadomo w jakich okolicznościach. Za zbiegami rozesłano listy gończe, policja nachodziła żonę Porady, urządzała zasadzki, ale ślad po nim zaginął. Jego dalsze losy są nieznane.