Carski informator. W dokumentach śledczych pojawia się nazwisko Ławcewicza

Podziel się w social media!

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: Łukasz Starowieyski
9 III 1864

Sypał już wcześniej, ale w księdze protokołów śledczych jego nazwisko pojawia się dopiero 9 marca. Na pewno w tym momencie był już jednym z najważniejszych carskich informatorów, „którzy przyczynili się do odkrycia głównych przywódców buntu „wyraziwszije połnoje i czystosierdiecznoje raskajanije“ („wyraziwszy zupełną i serdeczną skruchę”). Ławcewicz został zatrzymany przypadkowo 3 lutego. „Ze znalezionych przy nim oraz z zabranych jednocześnie w jego mieszkaniu w czasie rewizji papierów wykazuje się, iż tenże należał do nader czynnych ajentów policji podziemnej. Po zaczerpnięciu z papierów tych wiadomości co do osób znajdujących się w Warszawie wydano natychmiast rozporządzenia co do ich przytrzymania, co zaś do zamieszkałych na prowincji, drogą telegraficzną wysłano polecenie ich aresztowania” – pisał rządowy „Dziennik Powszechny”. Ławcewicz miał 32 lata. Już w 1861 r. za udział w manifestacjach patriotycznych w Suwałkach został zesłany do Rosji. Wrócił po 4 miesiącach i przeniósł się do Warszawy. Tam pracował jako urzędnik. Z organizacją narodową ponoć związał się w kwietniu 1863 r. wciągnięty przez kolegę z Suwałk i członka Rządu Tymczasowego, Oskara Awejdę. Jak twierdził w śledztwie przystał do organizacji z powodu bardzo trudnej sytuacji finansowej – od władz narodowych otrzymać miał 30 rubli zasiłku miesięcznego. „Stąd moja moralna obrona, że znalazłem się w tej sprawie znaglony, wepchnięty trudnym położeniem i rzeczywistą biedą“. Od lata był prawą ręką Józefa Kajetana Janowskiego, członka niemal wszystkich rządów narodowych. Sypać zaczął już kilka godzin po zatrzymaniu. I okazał się niezwykle cennym źródłem informacji. Janowski podkreślał jego wiedzę. „Cała sprawność tego systemu polegała na sumienności i sprawności sekretarzy. Mój sekretarz Ławcewicz znał system doskonale i nawet lepiej ode mnie” – pisał. Komisja śledcza używała Ławcewicza także do konfrontacji z innymi zatrzymanymi „W czasie tych konfrontacji, o ile można sądzić z protokółów, Ławcewicz zachowuje się z dużą pewnością siebie, przyczyniając się do wymuszenia zeznań na wielu współwięźniach” – pisze prof. Stefan Kieniewicz w „Przeglądzie historycznym”. Ławczewicz zostaje ukarany łagodnie, na zsyłkę w głąb Rosji wraz z żoną i córeczką. Namiestnik Królestwa wypłaca mu też ze względu na „skrajną nędzę” 400 rubli.

Zobacz także

24 XI 1864

Był jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w barwnym świecie malarzy impresjonistów i postimpresjonistów W przeciwieństwie do większości z nich pochodził…

22 XI 1864

Dla Warszawiaków to musiało być niezwykłe ważne wydarzenie. Dla carskich władz niezwykła okazja propagandowa. „Utworzenie stałej i zapewnionej komunikacji z…

21 XI 1864

Na tę uroczystość Pan młody osobiście zaprojektował suknie dla swojej narzeczonej. „Był to rodzaj kontusza z rozciętymi na wyloty rękawami,…