Bohater powstania na Rusi. Rozstrzelanie Maurycego Drużbackiego

Podziel się w social media!

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: Łukasz Starowieyski
11 XII 1863

Jego aresztowanie miało opłakane skutki. „Na Rusi zawiązująca się dość późno organizacya, acz nigdy nie była zupełna, poniosła ciężki cios w połowie Sierpnia, wskutek aresztowania niejakiego Maurycego Drużbackiego, ziemianina z Podola, w chwili gdy wyjeżdżał z Żytomierza. Znaleziono przy nim bardzo wiele papierów, nominacye na komisarzów, na prokuratora przy Trybunale rewolucyjnym na Podolu (Stanisława Łomżyńskiego), o składach broni, drogach jej transportu, o organizacyi poczty narodowej, pieczęcie, blankiety it.p. Aresztowano wskutek tego wiele osób i już od tego ciosu organizacya Rusi podnieść się nie mogła” – pisał powstaniec i kronikarz zrywu Walery Przyborowski. Według prof. Stefana Kieniewicza cios rzeczywiście był potężny, lecz nie rozbił konspiracji. „Drużbacki nie wydał nikogo i został rozstrzelany, organizacja natomiast ocalała” – pisał w monografii powstania. Jego zdaniem dopiero listopadowe aresztowania praktycznie ją unicestwiły. Drużbacki wraz z innymi aresztowanymi trafił do twierdzy kijowskiej, a dokładnie do kaponiery zwanej kosą, otoczonej wyjątkowo mroczną sławą. „Kosy Kaponir jest to rodzaj wysuniętej reduty, do której się wchodzi przez ciemną szyję kilkunastu sążni długości wymurowaną pod wałem fortecznym i stanowiącą jedną ogromną kazamatę owalną, w której pomieszczono około 300 osób. W takiej masie skoncentrowanej w jednej sali wieczny był chaos; jedni wstawali, drudzy się spać kładli, ni dnia, ni nocy; jedni śpiewają, drudzy dysputują, gdy inni czytać chcą. Taki ciągły niepokój przy złym powietrzu, lichym karmieniu w kilka miesięcy doprowadził wszystkich do osłabienia i drażliwości nadzwyczajnej” – pisał jeden z osadzonych. Więźniowie niemal codziennie byli wzywani albo przed oblicze komisji śledczej, albo sądu polowego. Ten drugi skazał Drużbackiego na rozstrzelanie. Wyrok został wykonany. Drużbacki, jak pisał Kazimierz Pułaski w Kronice polskich rodów szlacheckich Podola, Wołynia i Ukrainy, „śmierć poniósł z niezwykłym bohaterstwem”. Jego majątek został zarekwirowany. Na kresach południowo-wschodnich na wiele lat stał się symbolem walki o niepodległość. W 1912 roku w Rzymie znany rzeźbiarz Antoni Madeyski odlał posąg z brązu, przedstawiający Drużbackiego w chwili egzekucji. Dziś znajduje się on w kościele św. Piotra i Pawła w Krakowie.

 

 

Zobacz także

24 XI 1864

Był jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w barwnym świecie malarzy impresjonistów i postimpresjonistów W przeciwieństwie do większości z nich pochodził…

22 XI 1864

Dla Warszawiaków to musiało być niezwykłe ważne wydarzenie. Dla carskich władz niezwykła okazja propagandowa. „Utworzenie stałej i zapewnionej komunikacji z…

21 XI 1864

Na tę uroczystość Pan młody osobiście zaprojektował suknie dla swojej narzeczonej. „Był to rodzaj kontusza z rozciętymi na wyloty rękawami,…