„Co za widok! Co za wymowny odzew przeciw ciemiężcom! Co za pociecha, co za chwała dla (męczonych) ofiar! Rzym! Wszak ci to serce ludzkości” – relacjonował świadek rzymskiej procesji. Prośba o błogosławieństwo papieża dla narodu polskiego, który walczy w obronie „świętości naszych, wiary i swobody”, była jedną z pierwszych decyzji rządu Karola Majewskiego. List do Piusa IX napisano już w czerwcu, doręczony został jednak dopiero po dwóch miesiącach przez księcia Eugeniusza Lubomirskiego. Emisariusz przedłożył jednocześnie memoriał na temat prześladowania katolików na Litwie, zwrócił się o potępienie „tych okropnych nadużyć Moskwy” i wezwał katolików „do modlitw za Polskę”. Papież już wcześniej pod wpływem dyplomacji francuskiej napisał pismo do cesarza Austrii, by ten podjął się obrony „bohaterskiej Polski” oraz Kościoła polskiego. Postanowił też zarządzić specjalną procesję, która według różnych źródeł odbyła się 6 lub 13 września. „Czuła odezwa Najwyższego Arcykapłana usłuchaną została i obchód 13 września odbył się z niezmierną okazałością” – pisał świadek. W uroczystościach uczestniczył sam papież, kardynałowie otoczeni „więcej niż ze stoma tysiącami katolików”. W procesji uczestniczyła duża grupa Polaków, „śpiewających w swym tępionym (przez wrogów) języku Litanię do Wszystkich Świętych, błagających o pomoc Boską dla swej ojczyzny, o macierzyńskie zlitowanie się Maryi, którą w miłości okrzykują swą Wielką Księżną Litewską i Królową Polską”. Kolejny adres do papieża wysłał też Romuald Traugutt po objęciu funkcji dyktatora powstania. Prosił o dalsze wstawiennictwo na rzecz Polski u dworów katolickich. Postawa papiestwa wywołała ostry konflikt z Rosją. Po upadku zrywu doprowadził on do zerwania stosunków dyplomatycznych między Petersburgiem a Watykanem.