Wędrowiec. Seria 1, nr 51

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: oprac. ŁS
24 XII 1863

Nieraz zdarza się czytać opisy, w których krajowcy australijscy są wystawieni w najsmutniejszych barwach. Szkaradna rassa, wołają, więcej zbliżona do zwierząt niż do ludzi! Prawda że biedni czarni nam nie dorównywają, zawsze jednak zasługują więcej na litość niż na pogardę. Jeżeli mieszkańcy Australii pozostali w stanie natury, jeżeli nie mają żadnego wyobrażenia o własności, a może nawet o religii, wynikło to przede wszystkiem z trybu ich życia. Jaką własność mógł utworzyć Australczyk? Ziemia, na której mieszkał, nie rodziła zboża, ani ryżu, ani żadnej rośliny którąby mógł się żywić. Na drzewach nie było żadnego owocu, wyjąwszy drobnych porzeczek, rzadko rosnących na nędznych krzakach. Lecz za to kanguru, wiewiórki, dzikie koty i różnego rodzaju ptastwo było tak liczne, iż tylko ręką trzeba było sięgnąć. Oprócz tego łagodny klimat pozwalał żyć bez schronienia, i żadne niebezpieczne stworzenie, wyjąwszy rzadkich wężów, nie wzbudzało strachu. Dla tutejszego krajowca jeden dzień następował po drugim bez obawy głodu i zimna; żywność ciągle była taż sama, nic nie mogło ulepszyć się, nic więc nie wzywało do pracy, myśli, modlitwy. Przytoczę tu jeden z faktów, który niejako będzie dowodem iż stan przyrodzony, w jakim żyli Australczycy, był najwłaściwszym tutejszej miejscowości. W roku 1836, Batman przybywszy tu ze swemi towarzyszami, ujrzał między krajowcami, z wielkiem swojem zdziwieniem, człowieka o rysach twarzy przypominających nieco mieszkańca Europy. Człowiek ten, ujrzawszy przybyłych, zdawało się że wychodzi jakby z długiego letargu; potem począł bezmyślnie powtarzać posłyszane wyrazy, jakby przypominając sobie dawno zapomniane i dźwięki. Powoli można już było zrozumieć go, gdy mówił po angielsku. W końcu przekonano się, iż był to niejaki Buckley, niegdyś żołnierz w jednym z pułków angielskich, który skazany na deportacyę za obelgę wyrządzoną oficerowi, umknął w roku 1803 przy brzegach Australii, został przyjęły przez dzikich i żył pomiędzy niemi trzydzieści trzy lata, zapomniawszy zupełnie o zwyczajach swej ojczyzny, aż do języka. […] Rozpatrując szczegółowe angielskie mappy Wiktoryi, dostrzeżemy na nich niewielką miejscowość z napisem Reserve for the blacks - rezerwa dla czarnych. Tyle im pozostało z dawnych obszarów, i jeszcze dodać trzeba, iż napis ten tylko na mappie wygląda filantropicznie, gdyż jest to najszkaradniejsze miejsce z całej Australii, chociaż otoczone dokoła najżyźniejszym krajem.

 

 

 

 

 

Zobacz także

20 IV 1864

Wypadkiem dnia wczorajszego jest zajęcie przez armia pruską okopów Dybelskich. Dotąd jeszcze naturalnie szczupłe tylko i urywkowe o przebiegu jego…

19 IV 1864

Ministerjum handlu w Prusach rozbiera teraz projekta, zaprowadzenia parowozów na drogach bitych, jak to ma miejsce w Pow: Bydgoskim, gdzie…

18 IV 1864

- Bilety wizytowe. Kuryer Warszawski wspomniał, że u Chińczyków bilety wizytowe znane są już od wieków. U nas zaś karteczki…