W „Monitorze” d. 19 (31) sty. wydrukowany został list z Warszawy z d. 15 (27), który jest niczem innem, jak tylko skróceniem raportu konsula francuzkiego w Warszawie. Widzą w nim odpowiedź rządu francuzkiego na proklamację centralnego komitetu, który obwiniał go o to, że policja francuzka służyła rządowi rossyjskiemu i kommunikowała mu wiadomości o czynnościach Polaków. Złość, przebijająca się w tym dokumencie ku Polakom, a szczególniej ku kobietom, tłómaczy się tem, że według dziennika „Times” konsul francuzki tak jest powszechnie niepopularny w Polsce, że mówią nawet o jego odwołaniu. W urzędowym świecie paryzkim [...] przemaga wpływ Rossji i jak zawsze za pośrednictwem kobiet. Z pod pióra jednej z takich kobiet pochodzą artykuły o Polsce, umieszczanie w dzienniku „La France” i które Polacy pomawiają o fałsz. Niektórzy z nich, którzy zaprenumerowali to pismo, wyrzekli się odbierania jego. Morny, którego skłonności ku Rossji są dobrze znane, chętnieby nie pozwolił wszczynać rozpraw o Polsce w izbie prawodowaczej, lecz nie wiadomo, czy mu się to uda. „Pewien pan” z ministerjum spraw wewnętrznych odwiedzał redakcje wszystkich dzienników i gazet i usielnie prosił, ażeby jak najmniej mówiono o Polsce w duchu przeciw Rossji. Jedna z znaczniejszych gazet otrzymała ostrzeżenie za to, że obwiniła pana Bismarck o napisanie telegrammu, zawiadamiającego o drugiej nocy św. Bartłomieja ażeby przez to odciągnąć umysły od walki parlamentarnej.
Korrespondent wiedeński dziennika „Times” pisze, że Rossjanie obwiniają Austrjaków o zaopatrywanie polskich powstańców bronią, lecz to niepodobna do prawdy. Prawda, że u rządu austryjackiego był ogromny zapas starych karabinów, lecz tylko to wszystko dawno już sprzedanem zostało do Ameryki. Według tegoż dziennika, rząd austrjacki ludzko się obchodzi z emigrantami, wychodzącymi z Polski i do Polski. [...] Z Krakowa udało się kilka osób do Polski, lecz w ogólności Polacy galicyjscy okazują bardzo mało ochoty pomagania swoim braciom. W austryjackich kółkach wojskowych utrzymują, że powstanie w Polsce naturalnie będzie stłumione, lecz na to trzeba będzie kilka tygodni a nawet miesięcy.