Oddział konny powstańców, liczący około 100 ludzi, zabrał kasę pocztową w Żabiance i zatrzymał się na odpoczynek we dworze obywatelskim. Na wiadomość o tym rosyjski pułkownik Ćwieciński, maszerujący z czterema kompaniami piechoty i stu kozakami z Garwoina, wysłał do Żabianki kozaków pod dowództwem starszyzny Greczanowskiego. Kozacy, dopadłszy powstańców we dworze, po krótkiej strzelaninie zmusili do ucieczki, kładąc, według raportu rosyjskiego, dwóch z nich i raniąc pięciu.