Część oddziału Władysława Cichorskiego, prowadzona przez adiutanta Antoniego Tyszkę - licząca 60 ludzi, spotkała się w Warelach z patrolem 18 kozaków idących z Czyżewa pod dowództwem rotmistrza Tetisowa. Przy pierwszym starciu padło dwóch kozaków i szpieg Żyd przebrany po kozacku. Kozacy unosząc swoich rannych, uciekli czym prędzej do Czyżewa ścigani w 16 koni przez Pisankę - Małorusa. Z powodu wynędzniałych koni nie mogła dopędzić uciekających jazda powstańcza, a tym mniej kosynierzy, którzy w pojedynkę gnali przez pola. Z Warel udał się Tyszka w lasy brokowskie, gdzie połączył się z innym oddziałem również spod Siemiatycz. Inny oddział siemiatycki zniósł w tym czasie drobny patrol kozaczy z sześciu ludzi.