W kilka dni po potyczce pod Piłwelami, Bohdanowicz i ksiądz Dębski rozpuścili piechotę i sformowali mały oddział jazdy kalwaryjskiej. Niespodziany napad w lasach tyrszklewskich pozbawił ich koni i tylko jeden ksiądz Dębski uratował się konno. Niebawem jednak powstańcy znowu stworzyli nieliczny oddział kawalerii. Jednak ksiądz Dębski, zaniemógłszy w początkach listopada 1863 r., opuścił oddział, Bohdanowicz zaś niedługo potem pojmany, i został rozstrzelany w Szawlach 28 grudnia 1863 r.