Wybuch powstania na Rusi naznaczono na dzień 8 maja 1863. Naczelnym wodzem Województwa Lubelskiego i ziem ruskich mianował Rząd Narodowy generała Józefa Wysockiego, który na czele sił zorganizowanych w zaborze austriackim miał wkroczyć w tym czasie na Wołyń, aby podać rękę dowodzącemu powstaniem na miejscu generałowi Edmundowi Różyckiemu. Równocześnie pułkownik Zygmunt Miłkowski (Teodor Tomasz Jeż), mianowany naczelnikiem siły zbrojnej południowej części Podola, miał poprzeć powstanie na Podolu, gdzie wpaść miał z zaboru austriackiego Gołuchowski, wkraczając na ziemie polskie z oddziałem, mającym się zorganizować w Mołdawii.
Dla podania pomocy Ukrainie miał wylądować w Odessie z legią włoską syn Giruseppe Garibaldiego - Menotti i przez „Dzikie Pola“ ruszyć na Ukrainę. Wyprawa Garibaldiego nie doszła do skutku. Oddziały tworzące się w powiecie żytomierskim, miały zgromadzić się o godzinie 23.00 w nocy z 8/9 maja 1863 r. Jednak jedna z drobnych grup, siedmiu ludzi, którzy się zebrali w domu zarządcy Makarewicza, wyruszyła przed południem na punkt zborny i wpadła w ręce chłopów i Rosjan, którzy już dnia poprzedniego śledzili ruchy gromadzącej się garstki.