W pobliżu Traszkun oddział lotny, złożony z kompani strzelców rodziny carskiej i pół szwadronu gwardii przybocznej ułanów, pod dowództwem Lewaszowa, starł się z oddziałem byłego podporucznika gwardii konnej artylerii Dominika Małeckiego, który stracił kilku zabitych i jednego jeńca. Niebawem (?) podoficer Dymow z ośmioma strzelcami rodziny carskiej pojmał koło tegoż miasta pięciu powstańców, między nimi Małeckiego, którego rozstrzelano 21 listopada 1863 r. we Wiłkomierzu.