Po bitwie pod Kockiem rosyjski podpułkownik Heins wyruszył w sile przeszło 1000 ludzi (przeważnie jazdy) ku Sawinowi przeciw znajdującym się w tych okolicach oddziałom Walerego Wróblewskiego, Ponińskiego, Aleksandra Krukowieckiego, Ejtminowiczów i przybyłego niedawno Szydłowskiego.
Oddziały polskie stały niedaleko Małej Bukowej. W samym zaś dworze znajdował się Wróblewski ze 146 jazdy, mając przy boku między innymi majora Kwapiszewskiego, porucznika Józefa Szajbę i Antoniego Barancewicza. Na wiadomość o zbliżaniu się dwóch rosyjskich oddziałów kawalerii, wysłanych przez Hejnsa, mianowicie podporucznika Federowskiego i rotmistrza sztabowego Zjachtanowa, Wróblewski opuścił dwór i wycofał się ku lasowi, aby według umówionego planu — że jazda będzie atakowała nieprzyjaciela, a piechota w razie niebezpieczeństwa dzielić się będzie na drobne oddziały — ściągnąć na siebie cały napór jazdy rosyjskiej, a uchronić tym sposobem piechotę litewską.
Rosjanie zajęli Małą Bukowę, a dragoni zeskoczywszy z koni, przypuścili szturm do pustego lasu, w którym spodziewali się zasadzki, po czym cały oddział rosyjski rzucił się na cofającą się jazdę powstańczą. Wróblewski zdołał wycofać się z matni i drobnymi partiami skierował się w Podlaskie. W utarczce tej poległ 18-letni Bielski, syn właściciela Małej Bukowej.