Nie mogąc utrzymać się na Św. Krzyżu wobec koncentrujących się przeciw niemu kolumn z Radomia, Kielc i Opatowa, ruszył Marian Langiewicz z uszczuplonym dezercją do 600 ludzi oddziałem do Rakowa, gdzie połączyli się z nim ochotnicy lubelscy, idący ze Sandomierza. Wymykając się kolumnom nieprzyjacielskim, wszedł Langiewicz dnia 14 lutego 1863 r. wieczorem do Staszowa. Tutaj zaatakował go dnia 17 lutego z rana major Zagriażski dwoma kompaniami piechoty i dragonami.
W krótkim starciu odparłszy atak, mając czterech zabitych i siedmiu ranionych, przy równych prawie stratach przeciwnika, opuścił Langiewicz Staszów ranem 18 lutego i ruszył w Krasowskie. Omijając Kielce, posunął się ku Włoszczowej, by połączyć się z Antonim Jeziorańskim. W ciągu marszu oddział zwiększał się szybko przybywającymi ochotnikami ze wszystkich stron na skutek przesadnych wiadomości o zwycięstwach generała ochotnikami oraz zastępami z miechowskiej wyprawy.