Po dwudniowym organizowaniu się opuścił Marcin Borelowski „Lelewel” z podpułkownikiem Grudzińskim przy boku, terytorium zaboru austriackiego i przedzierając się przez liczne kolumny rosyjskie i niepokojąc po drodze nieprzyjaciela, jak wysłaniem 40 konnych z adiutantami Szydłowickim i Zdzitowieckim do Tomaszowa, gdzie 1 września 1863 r. zabrali Rosjanom kasę i znieśli komorę, stanął pod Biłgorajem koło godziny 18.00 wieczorem 2 września, mając już z tyłu za sobą Rosjan, którzy nie zdążyli się jeszcze skoncentrować i uderzyć na powstańców.
Wysłany z obozu rekonesans w sile 30 koni pod dowództwem poruczników Stępnickiego i Skłodowskiego, spotkał Rosjan następujących na cofający się z miasta ku lasom oddział Kajetana Cieszkowskiego, dowodzony przez Walerego Kozłowskiego. Pokazanie się z boku całej konnicy Borelowskiego, wysłanej przez tegoż pod dowództwem rotmistrza Rylskiego, powstrzymało Rosjan w pościgu, co pozwoliło Ćwiekowi, przy którym był Piotr Doliński z częścią dawnego oddziału po Dionizym Czachowskim cofnąć się w zupełnym porządku, by następnego dnia połączyć się z Borelowskim. Oba oddziały ruszyły już wspólnie do Panasówki.
Tam dowiedziawszy się, że Rosjanie w sile pięciu kompani piechoty, 200 kozaków i dwóch dział ciągną za nimi, zajął Borelowski pozycję bojową na wzgórzach przylegających do Panasówki, tak, że oddział Borelowskiego liczący 560 piechoty i 150 koni, miał bój rozpocząć, a oddział Kajetana Cieszkowskiego stanowić rezerwę. 9 września o godz. 17.00 po popołudniu Rosjanie podstąpili pod stanowiska powstańcze w liczbie dziewięciu kompanii piechoty, 300 kozaków i pięciu dział. Na czystym polu strzelcy rozsypawszy się w tyraliery, podjęli energiczną walkę z nieprzyjacielem.
Bitwa trwała pięć godzin na wzgórzach bezleśnych, aż w końcu wyprowadził Borelowski do boju wszystkie rezerwy oprócz półtora kompanii strzelców. Najzawziętszy bój toczył się przy folwarku Terespola - Poręba. Powstańcy, podpaliwszy folwark, przy łunie pożaru w otwartym polu walczyli z nieprzyjacielem do godz. 22.00 wieczorem, aż Rosjanie, spędzeni ze wszystkich pozycji, uciekli w popłochu ścigani na przestrzeni dwóch wiorst.
W czasie bitwy kawaleria powstańcza dwa razy szarżowała. Jakkolwiek szarże te nie przyniosły pożądanego skutku, jednak pomogły wiele przez zajęcie nieprzyjaciela, osłabiając ogień działowy. W drugiej szarży kawaleria przedarła się przez wszystkie linie bojowe i dotarła aż do rezerw rosyjskich, gdzie starła się z kozakami.
W boju tym świetnym odznaczyli się polegli: major Nyary (Węgier), kapitan gwardii strzelców Remberger, rotmistrz Roller, porucznik Lambert Neumark i podporucznik Władysław Horodyński. Z rannych byli: rotmistrz Valentin, podporucznik Józef Cieszkowski, porucznik Walery Wróblewski, rotmistrz Rotony (Węgier), adiutanci oddziału Zdzisław Skłodowski i Aleksander Stopnicki. Straty powstańców ogółem wynosiły 35 zabitych i 100 rannych. Rosjan było 360 zabitych i rannych.
____________________________________
Wiorsta - dawna rosyjska jednostka drogowych miar długości (zwykle drogi). Około 1,0668 km.