Po starciu pod Cytowianami (6 czerwca 1863 r.) ruszywszy ku Kurlandii wrócił Jan Staniewicz niebawem na południe, aby pójść po broń, która miała się znajdować w powiecie rosieńskim. W drodze, spotkawszy Adama Bitisa, który zręcznie rekrutując samych włościan, co kilka tygodni połowę oddziału rozpuszczał do domów, a drugą zaciągał do służby, dodał mu oficera i ruszył dalej, potykając się raz po raz z Rosjanami.
Kolumna dwóch kompanii strzeleckiego batalionu, kompania narwskiego pułku, 24 dragonów i 10 kozaków, dowodzona przez kapitana Lewaszowa starła się z oddziałem 170 (?) powstańców (Staniewicza ?) koło wsi Modrogi i miała go rozbić. Po stronie rosyjskiej wśród rannych znajdował się podchorąży dragonów Czertek. Staniewicz w dalszym pochodzie na południe zlustrował w Rosieńskiem oddział Kaszłejki, rozproszony na drobne grupki, poszedł pod Taurogi, ale i tam nie zastawszy broni, udał się w okolice Lidowian.