Po utarczce pod Kozłową Rudą objąwszy dowództwo po Walerym Kamińskim, kilka dni ścigany przez znaczniejsze siły rosyjskie, przeniósł Aleksander Andruszkiewicz obóz na północ bliżej Niemna i ominąwszy Wysoką i Karczową Rudę 7 kwietnia 1863 r. stanął pod Lokajciami. Tutaj już o 20.00 wieczorem znaleźli go Rosjanie, wobec czego Andruszkiewicz przesunął się z obozem ku Szytejkom. Postanowiwszy przyjąć walkę, zatrzymał się o godzinie 10.00 rano 9 kwietnia w lesie, na wzgórku między bagnami, przy osadzie Strzelca Poliwajtysa w leśnictwie Gryszkabudzie, gdzie naprędce poczęto sypać szańce od strony z której się spodziewano nieprzyjaciela.
Zaledwie jednak rozpoczęto sypanie bocznych szańców, pikieta dała znać o zbliżaniu się nieprzyjaciela. Awangarda, składająca się z 50 kawalerii straży granicznej, ruszyła na obóz powstańczy, lecz ustawieni za szańcami strzelcy, przywitawszy Rosjan rzęsistym ogniem, zmusili do odwrotu. Cała tedy kawaleria, składająca się z dwóch szwadronów straży granicznej i kozaków, usiłowała szarżować powtórnie, jednak strzelcy usuwając się poza szańce i tym razem celnym ogniem usiłowania Rosjan zniweczyli. Mając jednak poza sobą trzy kompanie piechoty i pozycje dosyć obronną, Rosjanie zajęli prawe i lewe skrzydło garstki karabinierów polskich i krzyżowym ogniem usiłowali owładnąć pozycję. Po trzygodzinnym ogniu widząc przewagę liczebną nieprzyjaciela, a nie mogąc tutaj użyć kosynierów, gdy Rosjanie usiłowali otoczyć obóz przez bagna, zmuszony był Andruszkiewicz cofnąć się, co udało mu się szczęśliwie, gdyż już o zmierzchu, około godziny 19.00 uskutecznił w porządku odwrót, nie naciskany już przez nieprzyjaciela.
Pod Sapieżyszkami Andruszkiewicz z 200 powstańcami miał przeciw sobie dwie i pół rosyjskiej kompani piechoty i 120 straży granicznej dowodzonych przez podpułkownika Karpowa. Straty oddziału nie były znaczne. Ogółem poległo około 15 powstańców w tym oficerowie Bolesław Denel, Staniszewski, mężny kapral Władysław Grabowski, oraz Kulczycki, który ciężko ranny odniesiony na bagno, tu długo się jeszcze bronił, aż pojmany i zawieziony do szpitala w Kownie, zmarł tamże w dwa dni później. Męstwem odznaczyli się w potyczce tej między innymi huzar dezerter z wojska nieprzyjacielskiego, Sokołowski - stolarz z Wilna, który powrócił z Sybiru, prawosławny oficer Gaube, dezerter z wojska rosyjskiego i szesnastoletni student Świerczewski. Po tym starciu Andruszkiewicz posunął się na południe w Sejneńskie, aby zbliżyć się do oddziału Wawra. W tym czasie w Kalwaryjskim, Wacław Akord począł organizować oddział powstańczy, z którym wszedł 11 kwietnia 1863 r. do Kalwarii.