Parci wciąż przez kolumnę rosyjskiego dowódcy Dena, ruszyli Wincenty Reklewski i Kazimierz Dahlen przez Urdomin na południe, ku Pelelom, gdzie zdążającego do oddziału komisarza Rządu Narodowego Artura Awejdę, krótko po opuszczeniu folwarku przez jazdę powstańczą, dopadli Rosjanie 25 sierpnia 1863 r. i położyli trupem. Dziewięciu natomiast maruderów zdołało się wymknąć i podążyć za oddziałem, który ruszył ku Krasnopolowi.
Tutaj dnia 26 sierpnia, zatrzymawszy się w zaroślach i bagnach między Sejnami a Krasnopolem dla chwilowego odpoczynku, Dahlen i Reklewski o godzinie 15.00 po południu zostali otoczeni znacznymi siłami rosyjskimi. Była to kolumna Bariatyńskiego, która się biła pod Stankunami. Powstańcom pozostawała tylko jedna droga do cofnięcia się mianowicie przez groblę, przechodzącą przez trzęsawiska. Niespodziany napad zmieszał zrazu szeregi powstańcze, lecz wnet dowódcy zdołali sformować oddział i pomimo nader niekorzystnej pozycji przebili się, tracąc część ludzi, którzy się rozbiegli oraz pewną ilość rannych, wśród tych kapitana Redla. Po tym starciu Dahlen, mianowany 8 września podpułkownikiem jazdy, udał się z rozkazu Rządu Narodowego w Województwo Krakowskie. Natomiast oficerowie Baranowski i Matusiewicz zaczęli formować na miejscu małe oddziały jazdy, jednak bez sukcesów.