Po kilkudniowym wymykaniu się Rosjanom udało się Romualdowi Trauguttowi przejść przez Horyń pod Stalinem, skąd kierując się ku Pińskowi, dotarł pod Kołodno i rozbił obóz obok drogi na polanie otoczonej lasem. Lecz Rosjanie pospieszali trop w trop za oddziałkiem. Była to druga kolumna wysłana przeciw Trauguttowi, dowodzona przez rosyjskiego majora Semiganowskiego. I tym razem nieprzyjaciel zjawił się nagle naprowadzony przez chłopów od lasu, nie zaś od drogi. Strzały nieprzyjacielskie rozległy się między odpoczywającymi, mierzone o 30 kroków. Oddział zerwał się i prowadzony przez Traugutta poszedł w las, przy czym 30 ludzi oderwało się od oddziału.