Przeciw połączonym oddziałom Feliksa Wisłoucha, Lubicza i Sędka wyruszył w kierunku Lasów Klaryskich, rosyjski pułkownik Tisdel na czele czterech kompanii piechoty wraz z kozakami. Powstańcy zostali napadnięci o godzinie 5.30 z rana przez jedną kompanię na brzegu lasu przy Łojciach. Powstańcy odparli w kilkugodzinnej walce nieprzyjaciela, straciwszy 18 ludzi w zabitych i rannych.
Zadawszy Rosjanom poważne straty, cofnęli się dalej w Lasy Klaryskie ku Żyżmorom, lecz o godzinie 15.30 po południu wpadli na pozostałe trzy kompanie Tisdela. Sędek i Lubicz, nie zrozumiawszy komendy, ruszyli w inną stronę. Natomiast Wisłouch z 250 (?) ludźmi rzucił się na bagnety i kolby, gdyż nabojów nie było. Po dwugodzinnej walce przebił się ze stratą 25 ludzi, sam ranny będąc w bok.