W okolicy Warki, w lasach pod Rozniszewem, Władysław Kononowicz na czele oddziału złożonego z 300 ludzi został otoczony przez majora Nikołaja Meller-Zakomelskiego, dowodzącego 10 kompaniami piechoty i czterema szwadronami jazdy z czterema armatami. Kononowicz porobiwszy zasieki, przez pół godziny bronił się Kononowicz przeciw przeważającym siłom. Ostatecznie jednak, widząc niemożliwość przedarcia się całą siłą przez szeregi nieprzyjaciela, rozdzielił oddział. Wyznaczając punkt zborny, ruszył z garstką ludzi w stronę Jedlińska.