Kiedy siły rosyjskie w południowej części Województwa Lubelskiego koncentrowały się ku Wiśle, równocześnie pod Turobinem od dnia 28 do 29 października 1863 r. gromadziły się oddziały Tomasza Wierzbickiego, Walerego Kozłowskiego, Szydłowskiego, Bogusława Ejtminowicza, Karola Krysińskiego i Józefa Lenieckiego. Pułkownik Wierzbicki, jako tymczasowy naczelnik sił Województwa Lubelskiego, odbył 29 października w Turobinie przegląd zebranych oddziałów.
Następnie tegoż dnia wyruszyli ku Groszcze Wielkiej, gdzie się rozdzielili na kilka części, dążąc w Hrubieszowskie, dokąd szedł również major Józef Rucki, będąc o cztery godziny marszu od głównych oddziałów. Rosjanie dowiedziawszy się o koncentrowaniu się oddziałów w Turobinie, wyruszyli tam różnymi kolumnami.
Pułkownik Gieorgij Miednikow, dowodzący jedną z kolumn, otrzymawszy w Janowie wiadomość o przemarszu Krysińskiego przez Sobieszczany, wysłał za nim do Goraja 60 kozaków, którzy starli się z tylnymi strażami oddziału, ale po krótkiej półgodzinnej walce do zmierzchu dnia 28 października, zmuszeni zostali cofnąć się, podczas gdy Krysiński podążył już do Turobina.