Karol Krysiński, wezwany do stawienia się do zaboru austriackiego, postanowił przejść drugi raz kordon, polecając swojemu oddziałkowi jazdy rozdzielić się i uczynić to samo. Jazda, krążąc nad kordonem, napadnięta została przez dragonów z Dołhobyczewa. Powstańcy, straciwszy jednego zabitego, uszli do lasku niedaleko Posadowa i nocą przeprawili się przez kordon. Wśród nich znajdowali się Jan Rostworowski i Józef Etner.