Kiedy w odwrocie z Międzyrzecza oddział Karola Krysińskiego i Aleksandra Czarneckiego dochodził do wsi Dołhy, spotkał tam wojska rosyjskie, nadciągające z Radzynia w sile dwóch kompanii piechoty i znacznej liczby kozaków i zajął stanowisko pod lasem. Po krótkiej utarczce, oddział straciwszy 15 zabitych i czterech rannych oraz ośmiu wraz z Czarneckim wziętych do niewoli, rozsypał się, a następnie zebrał się w innej miejscowości. 21 Rosjan padło pod Dołhą.