Udawszy się do wschodniej części Województwa Płockiego objął Zygmunt Padlewski, naczelnik wojsk Województwa Płockiego z polecenia Rządu Narodowego w Kuninie dowództwo nad oddziałem 700 ochotników, będących dotąd pod rozkazami Władysława Cichorskiego. Padlewski zamierzał powiększyć oddział do 1000 ludzi i połowę z Cichorskim zwrócić z powrotem za Narew. Natomiast z drugą połową zamierzał się udać się w zachodnią część województwa.
W tym celu wysłał Malinowskiego w okolice Ciechanowa, aby przygotował magazyny itd. dla wojewody. Rosyjski generał Włodzimierz Semeka, postanowiwszy zgnieść ten jedyny znaczniejszy oddział w Województwie Płockim, polecił garnizonowi stojącemu w Płońsku, ażeby część sił wysłał do Pułtuska i w połączeniu z tamtejszym garnizonem wyruszył przeciw Padlewskiemu. Dowództwo nad tymi siłami objął Mikołaj Wałujew, który też wyruszył z Pułtuska dnia 4 marca 1863 r. równocześnie z kolumną Ulianowa, wyszła z Łomży, aby operować na tyłach i na skrzydłach powstańców. Padlewski, poleciwszy Bronisławowi Deskurowi i Ignacemu Myszkowskiemu organizowanie oddziała na Kurpiach, rzucił się dnia 4 marca ze Sulęcina, gdzie obozował, na północ ku Śniadowu.
Ominąwszy Ulianowa stanął w Zalesiu, mając w ten sposób i Ulianowa i Wałujewa już za sobą, a przed sobą tylko załogę Ostrołęki. Doszedłszy do Miastkowa, przeprawił się Padlewski w nocy na 6 marca przez Narew pod Kępą koło Miastkowa, poniszczywszy wszystkie promy i mosty za sobą i maszerując w dalszym ciągu forsownie, dnia 7 marca przebył Rozogę. Zepsuł na niej most i stanął w Myszyńcu, gdzie przyjmowano uroczyście znużony oddział powstańczy. Z Myszyńca dnia 8 marca zrobiono wyprawę na komorę celną w Dąbrowie, z której zabrano nieco amunicji i broni, kilka koni, mundurów itd., pozostawionych przez strażników granicznych, oraz ujęto pięciu strażników, reszta bowiem schroniła się do Prus.