Broszęcin – 10 IV 1863 – (woj. kaliskie)

Przeczytanie tego artykułu zajmie < 1 minutę
Autor: Stanisław Zieliński

Pułkownik Teodor Cieszkowski, mając przy sobie tylko 28 konnych, którzy stanowili zawiązek nowego oddziału, napadnięty został przez  przeszło 500 Rosjan w sile piechoty i kozaków. Cieszkowski z garstką swoich wystąpiwszy ze wsi, przy pierwszym zaraz ogniu piechoty rosyjskiej zachwiał się na koniu, ugodzony kulą w piersi i natychmiast przez towarzyszów broni uprowadzonym został z pola walki.

Nie mogąc odbywać dalszej drogi, gdyż był zupełnie nieopatrzonym z ran, zatrzymał się z pięcioma towarzyszami o kilometr od miejsca starcia, w dworze Leśniakach od Kozłowskiego. Tam został doścignięty przez kozaków, Cieszkowski leżący na łóżku, kilkoma strzałami i pchnięciami lanc został zamordowany. Wraz z nim zamordowało kozactwo kilku jego towarzyszy, między nimi Bykowskiego, studenta Szkoły Głównej i syna gospodarza, oficera Kozłowskiego. Kozacy zrabowali gospodarstwo. Ponadto zginęli pod Broszęcinem: kapitan Krakowski i Witkowski, tudzież student gimnazjalny Bek i Piotrkowski.

Podziel się w social media!

Metryka bitwy

Data: 10 IV 1863
Lokalizacja: Broszęcin
Województwo: kaliskie
Terytorium: Królestwo Polskie
Wynik: Zwycięstwo Imperium Rosyjskiego

Strony konfliktu

Powstańcy Styczniowi

Dowódcy:

  • Teodor Cieszkowski

 

Zaangażowane siły:

  • Oddział jazdy (28 powstańców)
Imperium Rosyjskie

Dowódcy:

  • Brak danych

 

Zaangażowane siły:

  • Oddziały piechoty
  • Oddziały kozaków

 

Łącznie okolo 500 żołnierzy 

 

Mapa bitew

Zobacz także

30 IV 1864
Żeleźnica

Ruszywszy z Bebełna w Województwo Sandomierskie spotkał się Władysław Kopaczyński „Junosza” pod Żeleźnicą z 40 dragonami, 40 ułanami i 50…

3 IV 1864
Szempilno

Oddziałek powstańców liczący kilkudziesięciu ludzi wdarł się do Królestwa Polskiego, lecz dopadnięty przez rosyjskiego kapitana Aksentjewa na bagnach koło wsi…

19 XI 1863
Rudka

Po dwóch dniach walk cała piechota Karola Krysińskiego, mając na piętach nieprzyjaciela, który nie dał się zmylić dywersją jazdy Walerego…