Nęcki, były podoficer wojsk rosyjskich, uderzył na czele 250 powstańców, wraz z Mikietym na ruchomy park artylerii w Kodniu, będący pod komendą podpułkownika Kazańskiego. Wyciąwszy do nogi warty, rzucili się powstańcy na odwach. Wśród Rosjan zapanował popłoch i uchodzili jak mogli ze swoim ciężko ranionym komendantem, zostawiając w rękach powstańców broń i amunicją. 50 Rosjan dostało się do niewoli w tym porucznik Antonienka. Pięciu było zabitych, a 15 było rannych.