Uwłaszczenie chłopów w optyce Tymczasowego Rządu Narodowego

Podziel się w social media!

Przeczytanie tego artykułu zajmie 5 min.
Autor: Piotr Niziołek

Status prawny chłopstwa w Rzeczypospolitej splótł się nierozerwalnie z losami zrywów niepodległościowych. Pozornie wracał do programów polskich elit politycznych, ilekroć zaistniała potrzeba sięgnięcia po potencjał zbrojny najniższego ze stanów, a za sprawą skutecznej propagandy w świadomości zbiorowej utarł się mit dobrych cesarzy (zaborczych) – obrońców prostego ludu.

 

W rzeczywistości w kraju dostrzegano konieczność przeprowadzenia głębokich reform społecznych jeszcze przed upadkiem Rzeczypospolitej. Pierwszym aktem prawnym przyznającym ograniczoną wolność osobistą chłopom była Konstytucja 3 maja, kolejnym Uniwersał połaniecki, wydany już w czasie insurekcji (7 maja 1794 roku) przez Tadeusza Kościuszkę. Jego kosynierzy śpiewali wtedy:

 

„Bierzwa kosy, bierzwa dzidy,

Otrząśnijwa się z tej biedy,

Bijwa wszyscy wraz Moskali,

Bo nas się dość natyrpali!

 

Nauczwa szołdrę nygusa,

Że i w nas jest polska dusza,

Jeszcze nasza polska kosa

Potrafi im utrzeć nosa!”.

 

Niestety, oba akty nie przetrwały katastrofy polskiej państwowości i nie miały prawie żadnego wpływu na faktyczną sytuację chłopów.

Nadchodził jednak czas głębokich zmian. W 1807 roku pruskie władze zniosły poddaństwo osobiste chłopów na Śląsku i Pomorzu, a rok później w zaborze pruskim przystąpiono także do likwidacji pańszczyzny w dobrach państwowych, co miało związek z reformami uwłaszczeniowymi. W 1811 roku uczyniono to także w majątkach prywatnych. Podstawą uwłaszczenia stała się dwustronna umowa, a właściciel ziemski otrzymywał odszkodowanie w ziemi, gotówce, rencie lub w formie pańszczyzny, którą dopuszczono jeszcze na 24 lata. Cały proces trwał niemal pół wieku. Ostatecznie, po gwałtownych wystąpieniach chłopskich w okresie Wiosny Ludów, w 1850 roku pruskie władze podjęły decyzję o pełnym uwłaszczeniu.

 

Księstwo Warszawskie i Królestwo Polskie

Kolejną próbę nadania chłopom wolności osobistej podjęto w Księstwie Warszawskim. W praktyce jednak chłopi mieli wybór: pracować przymusowo lub porzucić domostwo oraz ziemię i przenieść się do innego majątku lub do miasta. Dalsze zmiany zniweczyła likwidacja państwa w 1815 roku. W utworzonym na mocy decyzji kongresu wiedeńskiego Królestwie Polskim, obejmującym większą część ziem Księstwa Warszawskiego, chłopi mieli wolność osobistą, ale brak własności ziemi sprawił, że stosunki poddańcze trwały.

Po wybuchu Powstania Listopadowego nie nastąpiły w tej kwestii żadne istotne zmiany, mimo że chłopi stanowili znaczny odsetek regularnych wojsk powstańczych – w sławnym 4. Pułku Piechoty było to nawet 63 proc. Po klęsce insurekcji demokratyczne środowiska emigracyjne, analizując przyczyny porażki, wskazały na pierwszym miejscu zlekceważenie kwestii chłopskiej. Nie było wątpliwości co do tego, że bez masowego poparcia najliczniejszej warstwy społecznej niepodobna wskrzesić wolnej Polski. Jak je jednak zdobyć?

 

Galicja

W pierwszych dekadach XIX wieku w zaborze austriackim narastały napięcia między chłopami a ziemiaństwem na tle pańszczyzny i korzystania z serwitutów. Początkowo władze zaborcze opowiadały się po stronie ziemian, gdy jednak ci po upadku Powstania Listopadowego zaczęli się angażować w coraz liczniejsze ruchy konspiracyjne, Wiedeń zmienił front. Polityka według zasady „dziel i rządź” doprowadziła do radykalizacji chłopów, zaczęli oni napadać na dwory i dokonywać samosądów. W 1846 roku niesławna rabacja galicyjska objęła całą środkową i część zachodniej Galicji, pochłaniając ok. 2,5 tys. ofiar.

Krwawe wydarzenia dały postępowej części szlachty i przedstawicielom obozu demokratycznego impuls do podjęcia prac nad reformą agrarną, jej projekt został jednak odrzucony przez zaborcę. Wiedeń chciał wykorzystać napiętą sytuacje i uprzedzić liberalne środowiska polskie, odgrywając rolę łaskawego rozjemcy. 22 kwietnia 1848 roku wydano korzystny dla chłopów, choć przygotowany w pośpiechu, patent uwłaszczeniowy. Przewidywał on odszkodowanie dla właścicieli ziemskich pokrywane w 1/3 przez włościan. Pozostałą część miały pokryć środki pochodzące od państwowa i posiadaczy ziemskich. Sprawa serwitutów pozostała w zasadzie nierozstrzygnięta, a próby jej regulacji nie przynosiły rezultatów, pogłębiając konflikt między wsią a dworem.

 

Zmiany w Kongresówce

Wydarzenia w Galicji miały znaczny wpływ na sytuację w Kongresówce. Obawiając się wystąpień na kształt rabacji galicyjskiej, władze carskie wydały ukaz zabraniający rugowania chłopów posiadających ponad trzy morgi gruntu oraz powiększania ciężarów pańszczyźnianych. Wśród lokalnych elit dojrzewało przekonanie o konieczności przeprowadzenia głębokich reform społecznych – wszak wprowadzano je na pozostałych terenach dawnej Rzeczypospolitej. Istniały zatem wzorce, z których można było czerpać, a jednocześnie wśród chłopów rosła świadomość tego, że inne porządki są możliwe. Włościanie coraz częściej protestowali przeciwko pańszczyźnie, niekiedy odmawiając jej odpracowania.

W tak ważnych kwestiach trudno o jednomyślność, projekty zmian były więc rozmaite. Najbardziej zachowawcze ziemiaństwo zgromadzone wokół Andrzeja Zamoyskiego, prezesa Towarzystwa Rolniczego, optowało za ograniczeniem się do zastąpienia pańszczyzny oczynszowaniem według modelu angielskiego. Przedstawiciele szlachty średniej proponowali uwłaszczenie za odszkodowaniem, a burżuazja chciała włączyć chłopów w gospodarkę kapitalistyczną. W zasadzie wszystkim propozycjom sprzeciwiał się margrabia Aleksander Wielopolski, naczelnik rządu cywilnego Królestwa Polskiego, który uważał, że „raz obudzony urok własności nie da się już wytrawić”.

Sytuację diametralnie zmienił ukaz carski z marca 1861 roku o uwłaszczeniu chłopów w Cesarstwie Rosyjskim. Objął on część dawnych terytoriów Rzeczypospolitej – tzw. ziemie zabrane, gdzie dopiero wówczas chłopi zyskali wolność osobistą (włościanie z Kongresówki mieli ją od 1807 roku), ale równolegle rozpoczął się proces uwłaszczeniowy. Dla mieszkańców wsi był on bardzo niekorzystny, przy równoczesnym obciążeniu podatkami sami bowiem musieli udźwignąć ciężar wykupu gruntów, płacąc czynsz lub dalej odrabiać pańszczyznę w ograniczonym wymiarze. Dodatkowo chłopom odebrano część uprawianej przez nich ziemi, a ich nadziały i tak były z reguły nieduże.

Nie mając pełnego obrazu sytuacji w Cesarstwie, ludność wiejska Kongresówki zaczęła się buntować. Fala antyfeudalnych i antyrządowych wystąpień rozlała się po kraju, co zmusiło Wielopolskiego do wydania dekretów o zniesieniu pańszczyzny i ogólnym oczynszowaniu; ponadto zniesiono serwituty. Poprawiło to sytuację włościan, choć nadal można ich było rugować z ziemi.

 

Wolni i równi

Na wsi wrzało nie tylko w związku z sytuacją gospodarczą. Od 1860 roku nasilały się manifestacje patriotyczne, w których brali udział przedstawiciele wszystkich stanów. Początkowo organizowano je w dużych miastach, ale rychło rozlały się na prowincję. Na przełomie 1862 i 1863 roku w Warszawie ukształtowały się dwa obozy polityczne – dążący do powstania Czerwoni i niechętni podjęciu walki zbrojnej Biali. Od połowy 1862 roku Czerwonymi kierował Komitet Centralny Narodowy, który po wybuchu powstania przekształcił się w Tymczasowy Rząd Narodowy.

W manifeście TRN z 22 stycznia 1863 roku ogłaszającym wybuch powstania napisano: „W pierwszym zaraz dniu jawnego wystąpienia, w pierwszej chwili rozpoczęcia świętej walki, K.C.N ogłasza wszystkich synów Polski, bez różnicy wiary i rodu, pochodzenia i stanu wolnemi i równemi Obywatelami kraju. Ziemia, którą Lud rolniczy posiadał dotąd na prawach czynszu lub pańszczyzny, staje się od tej chwili bezwarunkową jego własnością”. Uwłaszczenie stało się więc faktem, a wcześniejsze ustawodawstwo zaborcze zostało anulowane. Ziemianie mieli otrzymać odszkodowanie ze skarbu państwa. Chłopom bezrolnym, którzy stanęliby w szeregach powstańczych, obiecywano nadanie po wojnie gospodarstw o powierzchni co najmniej trzech morg. Miały być one wydzielone z dóbr państwowych. Z dekretów wynikała też akceptacja chłopskich praw serwitutowych do użytkowania pańskich lasów i pastwisk.

 

Najwyższa cena

Poparcie chłopów dla Powstania Styczniowego należy szacować jako duże. Pośpiech i chaos organizacyjny utrudniały upowszechnianie idei zrywu niepodległościowego na wsi, czego świadectwem był wzmożony napływ ochotników chłopskich dopiero wiosną 1863 roku (jego apogeum przypadło na lato). Na decyzję chłopów o dołączeniu do powstania miała wpływ uświadamiająca działalność konspiracyjnej lewicy, prowadzona jeszcze przed wybuchem powstania. Co więcej, to tylko dzięki wsparciu wsi insurekcja przetrwała zimę z 1863 na 1864 rok. Jednocześnie musimy pamiętać, że chłopi bywali także zdrajcami, skazywanymi przez władze powstańcze i honorowanymi przez władze zaborcze.

Po upadku insurekcji włościanie płacili za patriotyczny poryw serc cenę wyższą niż koszty poniesione przez szlachtę czy mieszczaństwo. Warto przy tym zaznaczyć, że w niektórych regionach włościanie stanowili przeszło połowę osób objętych represjami. Zdecydowana większość nie miała możliwości, by udać się na emigrację. W przypadku aresztowania czekały ich też surowsze wyroki, na których złagodzenie za pomocą tradycyjnych w Rosji łapówek zwyczajnie nie było ich stać.

 

Ilustracja: Manifest Rządu Tymczasowego zapowiadający m.in. uwłaszczenie chłopów, fot. Polona.pl