- Puławy – Pałac Czartoryskich
Po powstaniu listopadowym pałac Czartoryskich został skonfiskowany przez władze. Ulokowano w nim Aleksandryjski Instytut Wychowania Panien, a od 1862 roku mieścił się tu Instytut Politechniczny i Rolniczo-Leśny. To jego studenci utworzyli oddział powstańców styczniowych zwany puławiakami lub oddziałem lubelskim, który zapisał się w historii siedemnastodniową kampanią w ziemi lubelskiej i sandomierskiej. To z puławskiego pałacu 22 stycznia 1863 roku puławiacy wyruszyli na szlak bojowy pod dowództwem dwudziestoletniego komisarza województwa lubelskiego Leona Frankowskiego. W podcieniach portyku pałacowego znajduje się tablica poświęcona ich pamięci, ufundowana w 1938 roku przez Stowarzyszenie Wychowańców b. Instytutu Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa w Puławach, w 75. rocznicę zrywu styczniowego.
- Kazimierz Dolny
Oddział puławiaków ruszył do Kazimierza i zajął go 22 stycznia. Tam uroczyście proklamowano Rząd Narodowy oraz dekret o uwłaszczenie chłopów. Frankowski przekazał dowództwo wojskowe burmistrzowi Markuszowa Antoniemu Zdanowiczowi, sam nie porzucił jednak bezpośredniego dowodzenia. Oddział liczący siedmiuset ludzi składał się z młodzieży z Lublina, mieszczan z Markuszowa, Kurowa, Końskowoli, Wąwolnicy, Bełżyc, Opola, Kaźmierza, włościan, Żydów, a nawet kilku aktorów trupy teatralnej Jana Chrzciciela Okońskiego. Sztab mieścił się w magistracie, czyli jednej z kamienic Przybyłów w Rynku (pod Świętym Krzysztofem). Powstańcy przebywali także w dworku Walencja na Górach. W klasztorze reformatów trzymali pod strażą trzydziestu żołnierzy rosyjskich, wziętych do niewoli. Wśród nich był Andriej Koszyrynow (Kaszirin), którego Leon Frankowski rozkazał wypuścić na wolność. Na dawnym cmentarzu przy kazimierskiej farze znajduje się płyta z piaskowca z 1917 roku, która jest jednym z najstarszych pomników powstania styczniowego. W 2013 roku położono płytę z nazwiskami poległych powstańców związanych z Kazimierzem, m.in. o. Symeona Czerniakowskiego (furtiana klasztoru w Kazimierzu), który zginął pod Słupczą.
- Kurów
Powstańcy dokonywali wypadów na okoliczne garnizony i patrole rosyjskie. Podczas jednego z nich, 24 stycznia, pod Kurowem zaatakowali rządowy konwój pocztowy, rekwirując ponad 48 tys. rubli. Puławiacy byli słabo uzbrojeni, jednak nie tracili ducha. W Kurowie Frankowski wygłosił słynne zdanie: Na co wam broń? Z kijami dobędziecie na Rosjanach karabiny, z karabinami armaty, a z tymi Modlin i Warszawę. Słowa te trafiły na łamy europejskich gazet.
- Kazimierz Dolny – Albrechtówka
Powstańcy byli naciskani przez oddział wojska carskiego dowodzonego przez ppłk. Jurija Miednikowa. Obóz w Kazimierzu został zwinięty 1 lutego. Frankowski zdecydował, że puławiacy unikną konfrontacji, przeprawiając się przez Wisłę. Na skraju męćmierskiego lasu powstańcy odmówili modlitwę wraz z kapelanem o. Leonem Głowackim. W tym miejscu, na skrzyżowaniu obecnych ulic Albrechtówki, Słonecznej i Krakowskiej, w 1923 roku mieszkańcy Kazimierza ustawili drewniany krzyż, w 1963 roku zastąpiony potajemnie krzyżem cementowym, w 2013 roku uzupełniony tablicą ufundowaną przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.
- Mięćmierz–Kamień–Piotrawin–Józefów nad Wisłą
2 lutego puławiacy podzielili się na oddziały i przeprawili przez Wisłę w kilku miejscach: w Kamieniu, Piotrawinie i Józefowie nad Wisłą. We wsi Mięćmierz (Męćmierz) doszło do potyczki z kozakami.
- Solec–Lipsko
Powstańcy na lewym brzegu Wisły połączyli się w niewielkim miasteczku Solec, gdzie ogłoszono manifest i dekrety uwłaszczeniowe, a następnie udali się do Lipska. Tam zrzucano carskie orły, a z Frankowskim spotkał się sekretarz Rządu Narodowego Józef Kajetan Janowski. Na próżno namawiał go na przyłączenie się do oddziału gen. Mariana Langiewicza. Oddział puławiaków uformowano w dwie kompanie kosynierów, dwie kompanie pikinierów, kompanię strzelców uzbrojonych w strzelby myśliwskie i szwadron kawalerii.
- Tarłów–Ożarów–Zawichost
Dalszy szlak puławiaków w ziemi sandomierskiej prowadził przez Tarłów, Ożarów i Zawichost, gdzie Frankowski zaplanował przeprawę przez Wisłę w celu powrotu na ziemię lubelską. Powstańcy nie mieli jednak wystarczającej liczby promów. Nie mogli na nie czekać, gdyż tropiący ich Miednikow przeprawił się w okolicy Rachowa (Annopol) i zmierzał do Zawichostu. Puławiacy musieli porzucić zamiar powrotu na ziemię lubelską. Skierowali się w kierunku Sandomierza, by połączyć się z oddziałem Jana Nepomucena Rayskiego. Miednikow zajął Zawichost i zlikwidował jego powstańczy zarząd, o czym przypominają tablice przy kościele parafialnym Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
- Słupcza
8 lutego 1863 roku niesprzyjająca pogoda zmusiła puławiaków do założenia obozu w miejscowości Słupcza, przy dworze Ignacego Ośmiałowskiego Zostali tam zaskoczeni przez siły Moskali, liczące cztery roty piechoty i pół sotni kozaków (ok. siedmiuset wyszkolonych żołnierzy). Po ucieczce Zdanowicza i przejęciu dowodzenia przez Frankowskiego wywiązała się nierówna walka. W pagórkowatym terenie i zabudowaniach dworskich polskie formacje kosynierów i pikinierów były nieskuteczne, z kolei wróg posiadał wielką przewagę w sile ognia. Powstańcy zostali rozbici. Do końca bronił się ok. 120-osobowy oddział Frankowskiego, osłaniający wycofujących się kosynierów. Dwukrotnie ranny dowódca (w nogę i pierś) został wyniesiony z pola bitwy przez towarzyszy. W boju zginęło co najmniej 28 powstańców. Na miejscu bitwy stoi figura Matki Bożej. Od 2005 roku ze Słupczy przez Dwikozy do Sandomierza odbywa się Marsz Szlakiem Puławiaków – Powstańców Styczniowych z 1863 roku, organizowany przez Związek Strzelecki Strzelec w Sandomierzu.
- Góry Wysokie
Zabitych powstańców pochowano na cmentarzu parafialnym w Górach Wysokich, ok. 3 km od Słupczy. W głębi, przy głównej alei, znajduje się ich mogiła, a w południowej części –nagrobek ks. Konstantego Foltańskiego, proboszcza parafii Góry Wysokie w latach 1856–1880, kanonika kapituły i regensa (rektora) seminarium duchownego w Sandomierzu. Po bitwie pod Słupczą wraz z dzierżawcą okolicznych majątków Kryspinem Świeżyńskim dał schronienie rannym powstańcom, urządził dla nich szpital, a następnie niektórym ułatwił ucieczkę za granicę. W konsekwencji ks. Foltański został aresztowany, obłożony kontrybucją i pozbawiony stanowisk w stolicy diecezji.
- Dwikozy
W Dwikozach Rosjanie schwytali rannych i ukrywających się 36 Polaków, których dobito bagnetami i pochowano u stóp góry zwanej Winnicą. Powstańcza mogiła w Dwikozach, leżąca przy samym trakcie do Sandomierza, jest ważnym znakiem tożsamości. Urodzony w niedalekim Garbowie gen. Józef Dowbor-Muśnicki wspominał: „w dzieciństwie moim wywarła na mnie wielkie wrażenie”. Była inspiracją do zaprojektowania odznaki I Korpusu Polskiego w Rosji. W dwudziestoleciu międzywojennym mogiłę otoczono murem z furtą. Następnie zbudowano tam pomnik z orłem, który przetrwał do dzisiaj. W Dwikozach, Słupczy i Górach Wysokich w 2018 roku z inicjatywy Muzeum Okręgowego oraz władz samorządowych Sandomierza i Dwikóz umieszczono tablice informujące o działaniach powstańczych
- Sandomierz – szpital św. Ducha
Pozostali powstańcy rozproszyli się po okolicznych miejscowościach, wielu rannych przywieziono do szpitala przy kościele św. Ducha w Sandomierzu na polecenie wójta gminy Dwikozy. W Archiwum Państwowym w Kielcach Oddział w Sandomierzu zachowała się imienna lista 14 insurgentów rannych w bitwie pod Słupczą i Dwikozami, przebywających w sandomierskim szpitalu. Nie ma tam jednak nazwiska Leona Frankowskiego – być może posługiwał się fałszywym nazwiskiem. Po wkroczeniu do Sandomierza Rosjanie poszukiwali go zawzięcie. 9 lutego został rozpoznany wśród pacjentów przez Rosjanina Koszyrynowa – tego samego, któremu darował życie w Kazimierzu.
Pozostali powstańcy w liczbie ok. 150 wycofali się na południe wraz z oddziałem Jana Nepomucena Rayskiego w nocy z 9 na 10 lutego 1863 roku. Wielu z nich walczyło później w innych oddziałach, wielu emigrowało do Paryża, a nawet do Ameryki Południowej. W partii Leona Frankowskiego służył student instytutu w Puławach Adam Chmielowski, późniejszy malarz i franciszkanin, założyciel zgromadzenia albertynów, znany obecnie jako brat Albert, święty Kościoła katolickiego. Być może pod Słupczą walczył również wybitny polski malarz Maksymilian Gierymski.
- Lublin – ul. gen. M. Langiewicza
Frankowskiego zabrano do Lublina. Po drodze znęcano się nad nim – w Kazimierzu był tego świadkiem Aleksander Świętochowski. W Lublinie Frankowskiego wyleczono – po to, żeby wyjawił nazwiska uczestników konspiracji. Nie wydał nikogo, skazano go na śmierć. Nie poprosił cara o łaskę i 16 czerwca 1863 roku został powieszony wraz z innymi dowódcami oddziałów powstańczych na przykoszarowym carskim poligonie. W miejscu ich kaźni stoi pomnik i krzyż, obecnie jest to teren lubelskiego miasteczka akademickiego. Grób rewolucjonisty dawał siłę kolejnym pokoleniom. Jak pisał Teofil Lenartowicz w Pieśni nad grobem Leona Frankowskiego:
Hej bracia!
Przyszłość w nas, —
Połóżmy mchowy głaz
Na wzgórek ten.
Kto za nas krew swą dał
Nie umarł zgonem ciał,
Sen złoty będzie miał,
Wolności sen
- Lublin – cmentarz przy ul. Lipowej
W 1916 roku szczątki powstańców styczniowych przeniesiono z miejsca straceń na cmentarz przy ul. Lipowej. Ekshumowano również szczątki Leona Frankowskiego. Uroczystość odbyła się 22 października. Uczestniczyli w niej lubelscy weterani styczniowego zrywu, wśród nich Henryk Wiercieński i ks. kan. Jan Władziński. Na cmentarzu między sekcją 9 i 10 wybudowano grobowiec oznaczony jako: „Prochy straconych w 1863 r.”. Jedna umieszczonych na nim tablic upamiętnia Leona Frankowskiego.
Na zdjęciu Dwikozy – mogiła powstańców schwytanych po bitwie pod Słupczą zamordowanych przez Rosjan, fot. Tomisław Giergiel