Helena Kirkorowa: aktorka, emisariuszka, opiekunka dyktatora, zesłanka

Podziel się w social media!

Przeczytanie tego artykułu zajmie 3 min.
Autor: Emil Marat

Z portretu Heleny z Majewskich Kirkorowej z łagodnym smutkiem spogląda młoda urodziwa kobieta o migdałowych, lekko wyłupiastych oczach. Włosy ciemnoblond ma niedbale zaczesane w kok, jej strój jest skromny, szary. Autorem portretu jest słynny malarz zesłańców Aleksander Sochaczewski.

 

 

 W styczniu 1900 roku Kirkorowa zmarła w Witebsku, a Sochaczewski od powrotu z dwudziestoletniego pobytu na Syberii żył na emigracji w Monachium. Niewykluczone, że to wieść o śmierci kobiety sprawiła, iż malarz cofnął się w przeszłość i wydobył ze wspomnień piękną twarz zesłanej na Syberię łączniczki Traugutta. Tych dwoje, malarza i modelkę, dawną warszawską opiekunkę Romualda Traugutta, los zetknął ze sobą właśnie na zesłaniu, w Usole.

Życie Heleny Kirkorowej było burzliwe i odważne. Urodziła się 19 maja 1828 roku w ziemiańskiej rodzinie jako Petronela Helena Majewska. Jej brat Jan był carskim oficerem. Ona została aktorką: najpierw uczyła się w szkole baletowej, potem w warszawskiej Szkole Dramatycznej. To zdecydowanie nie był oczywisty wybór w jej sferze, musiał wymagać odwagi i uporu.

Rozpoczęła efektowną karierę w Wilnie, miała wielu wielbicieli, ale szybko wyszła za mąż za wpływowego i zamożnego krytyka i wydawcę Adama Kirkora i przestała występować. W 1856 roku nawiązała romans z Władysławem Syrokomlą, poetą i współpracownikiem męża. W Wilnie wybuchł skandal. Helena zostawiła Adama w grudniu 1857 roku i wyjechała do Krakowa. Tam zamieszkała z matką i uzbrojona w listy polecające z sukcesem powróciła do zawodu. Karol Estreicher pisał o niej: „Wyróżniała się od gry innych artystek wielką naturalnością, spokojem i cieniowaniem. Bez szamotania się i krzykliwości osiągała większe efekty niż inne artystki, które grywały, wyszukując efektu, gwałtownością dykcji i siłą akcji”. Dobrze zapowiadającą się karierę znowu przerwały uczucia. W Poznaniu doszło do skandalu: ponownego spotkania z Syrokomlą, zranienia się na scenie, rekonwalescencji, dramatycznego rozstania i depresji poety. Po powrocie do Krakowa Kirkorowa grała jeszcze, potem jednak, skonfliktowana z dyrektorem teatru, zrezygnowała i wyjechała z matką do Warszawy.

 

Helena i Romuald

Helena porzuciła teatr. Pochłonęło ją coś innego – polityka i konspiracja. Rosjanin Nikołaj Berg pisał w Zapiskach o powstaniu polskim i poprzedzającej epoce demonstracji: „Z całym zapałem przystąpiła do organizacji narodowej i korzystając z darów natury, która uczyniła ja miłą i pociągającą, oddawała wielkie usługi Rządowi Narodowemu jako agentka i kurierka, używana do przewożenia za granicę depesz i ustnych poleceń, co się jej zawsze udawało dzięki dobrym stosunkom z żandarmami i urzędnikami na komorach celnych”. Przewoziła pieniądze, broń, papiery, jeździła do Wilna, gdzie dzięki licznym znajomościom działała na rzecz sprawy narodowej.

Kiedy wybuchło powstanie, mieszkanie Kirkorowej przy ul. Piwnej na warszawskim Starym Mieście stało się schronieniem dla konspiratorów i członków Rządu Narodowego. W listopadzie 1863 roku jej podopiecznym został najważniejszy z nich – Romuald Traugutt. Wynajęto większe mieszkanie – przy Smolnej. Dwa pokoje w głębi zajął dyktator, trzy od frontu Kirkorowa, jej matka i ich podopieczny Władzio. Przez Helenę przechodziły wszystkie dokumenty do i od Traugutta. Tylko ona miała dostęp do jego pokojów, decydowała, kto może tam wejść, spotykała się z łączniczkami, przekazywała im pocztę.

Z pokoju w Warszawie dyktator kierował powstaniem przez kilka miesięcy. W kwietniu 1864 roku nastąpiły tragiczne wydarzenia: wsypa, zeznania, aresztowania. W nocy z 10 na 11 kwietnia żandarmi ujęli Traugutta, Kirkorowa została zatrzymana dzień później. Ten ostatni dzień na wolności wykorzystała na wyniesienie z mieszkania dokumentów i przekazanie ich łączniczce.

Helena trafiła na Pawiak, do lochu. Nie poddawała się w śledztwie. To inni, którzy się załamali, obciążyli ją, a ona popełniła błąd, i licząc na przekupność strażnika, napisała list do uwolnionej matki z prośbą o ostrzeżenie współpracowników. Korespondencja i zeznania stały się dowodem jej winy. Pod koniec maja trafiła do X Pawilonu Cytadeli. Jej sprawa była częścią procesu Traugutta i innych członków Rządu Narodowego. Pięciu oskarżonych: Traugutt, Jeziorański, Krajewski, Żuliński i Toczyski, zostało skazanych na karę śmierci. 5 sierpnia zginęli na stokach Cytadeli.

Helena została skazana na osiedlenie na Syberii, a później, w wyższej instancji, na osiem lat ciężkich robót. Pięćdziesięciu skazanych z tego procesu ruszyło koleją przez Moskwę, Petersburg, Tobolsk, Tomsk do Irkucka. Ostatecznie miejscem zesłania Heleny Kirkorowej było Usole. Dzięki amnestiom jej wyrok skrócono do czterech lat, dostała pozwolenie na zamieszkanie w Irkucku, gdzie próbowała znowu być aktorką. Nie udało się – świadectwa z epoki dowodzą, że Heleny nie darzono sympatią i po latach nadal wypominano romans. Ale coś jej się na Syberii powiodło: odbudowała życie prywatne. Po uzyskaniu rozwodu z mężem wyszła za współzesłańca Antoniego Pióro i razem z nim prowadziła sklep kolonialny.

Kiedy odzyskała prawa stanu i uwolniła się od nadzoru policyjnego, jeden raz, w 1874 roku, przyjechała do Warszawy. Zmarła 5 stycznia 1900 roku w Witebsku. Przed śmiercią przekazała do muzeum w Warszawie swoje baletki – wspomnienie beztroskich lat. Jej portret ostatecznie trafił do Cytadeli, do Muzeum Niepodległości.

 

 

Na grafice portret Heleny z Majewskich Kirkorowej, mal. Aleksander Sochaczewski, fot. Wikimedia Commons