Wciągnięci w bagno. Zwycięstwo Polaków w Draginie

Podziel się w social media!

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: Łukasz Starowieyski
22 VI 1863

Bolesław Dłuski ps. Jabłonowski chciał kontynuować działania zbrojne. Jego oddział nie walczył od maja. „Zmuszeni do ucieczki pod Stemplami, moskale, sądząc, że mają z silnym liczebnie oddziałem do czynienia, zostawili Dłuskiego w spokoju” – pisał Stanisław Zieliński w Bitwach i potyczkach 1863–1864. Były naczelnik wojenny kowieńskiego postanowił rozszerzyć powstanie na okręg poniewieski. Gdy okazało się to niemożliwe, wrócił w Kowieńskie. „Korzystając z niezgorszej pozycyi i dobrego usposobienia oddziału, postanowił tutaj odczekać nieprzyjaciela i w danym razie działać zaczepnie” – pisał Zieliński. Co prawda podjazdy wroga nie znalazły, za to wróg wykrył oddział. „Nagle dały się słyszeć strzały pikiet. Moskale, dobrze poinformowani o stanowisku oddziału, byli już w pobliżu, prowadzeni przez Łotyszów”. Obóz jednak dobrze usytuowano – opierał się o bagna i był mądrze broniony. „Prawem swem skrzydłem przyparli moskale do bagna, zaś środkiem i lewem skrzydłem natarczywie atakując, starali się wpędzić oddział w bagna. [...] Na te zamiary strzelcy odpowiadali z rzadka, lecz celnymi strzałami ze swoich myśliwskich dwururek” – opisywał Zieliński. Po godzinie ostrzału Rosjanie notujący duże straty postawili na frontalny atak na obóz. „Chwila była stanowcza. Dłuski nie mógł na miejscu wyczekiwać ataku i tylko krok ryzykowny mógł ocalić obóz. [...] Pchnął trzecią kompanię, na którą skierowany był atak, i pierwszą kompanię spiesznym krokiem naprzód. Minut tylko kilka piekielnego ognia – a już nie było śladu moskali”. Powstańcy rozpoczęli pogoń za uciekającymi Rosjanami. „Moskale rzucili się na niebronione bagno, sądząc, iż tą drogą unikną pogoni, lecz bagno było zanadto głębokie, a strzały bez »pudła« – żadnemu nie udało się wyjść z bagna. W taki sposób znikły z kretesem 2 roty dzielnych carskich strzelców” – dodawał Zieliński. Dłuski nie miał jednak czasu na świętowanie zwycięstwa. Już o godz. 11 do ich pozycji zbliżyła się kolejna rosyjska kolumna. Tym razem Rosjanie ograniczyli się do ostrzału z pięciuset–sześciuset kroków, a po godzinie wycofali się.

Zobacz także

30 IX 1863

Po nieudanym zamachu na gen. Fiodora Berga, do którego doszło 19 września, namiestnik Królestwa Polskiego zyskał dogodny pretekst do –…

29 IX 1863

„Gdyby zbir, który grozi narodowi stryczkiem, Sybirem i knutem, nie widział wciąż przed sobą widma śmierci z rąk ludu, stopniowo…

28 IX 1863

Tysiące stron zapisano już na temat stosunku chłopów do powstania. Mieli być i w dużej mierze byli siłą zrywu. Nie…