Uciekł bez kożucha. Bitwa Zygmunta Padlewskiego pod Drążdżewem

Podziel się w social media!

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie < 1 minutę
Autor: Łukasz Starowieyski
11 III 1863

Jeśli wierzyć Nikołajowi Bergowi, rosyjskiemu dziennikarzowi i kronikarzowi powstania, bitwa rozpoczęła się przez przypadek. Po wielu dniach kluczenia i ucieczki Zygmunt Padlewski rozłożył się obozem w majątku należącym do ordynacji Krasińskich. „Dowiódł, jak nieudolnym i lichym był on partyzantem. Obóz pozostawiono bez pikiet i rozjazdów, w głównej kwaterze nie zachowano ani jednego z warunków, przestrzeganych w wojskach całego świata [...] – pisał Berg. – Nic więc dziwnego, że wysłany z Przasnysza podpułkownik Goriełow z kolumną, złożoną z dwóch kompanii piechoty, dwóch dział i 30 kozaków, mający polecenie wyszukania tylko oddziału, mógł napaść nań najzupełniej niespodzianie. Padlewski ledwie że umknął ze swymi sztabowcami, pozostawiając w domu Reicha wszystkie swe papiery i piękne futro”. Stanisław Zieliński w Bitwach i potyczkach 1863–1864, twierdzi jednak, że wojska rosyjskie musiały krążyć w okolicy i że Padlewskiego zaatakowano z dwóch stron. „Dwie kompanie piechoty z dwoma działami z nad Narwi i 4 kompanie piechoty z dwoma działami pod dowództwem Tolla, połączywszy się, zaczęły otaczać wieś i gotować się do napadu. Zaledwie Padlewski zdążył wydać rozporządzenia, gdy nagle na tyłach i na prawem skrzydle ukazała się trzecia kolumna Gołubiewa, z 2 kompanii piechoty złożona [...] manowcami przez szpiega prowadzona”. Obaj historycy powstania zgadzają się natomiast co do tego, że stoczono zacięty bój. Oddział powstańczy poniósł duże straty, jednak zdołał się wycofać do pobliskiego lasu „gdzie uszykowawszy się, oczekiwał napadu, który atoli już nie nastąpił”. W bitwie zginął adiutant Padlewskiego – Edward Rolski, 25-letni komisarz województwa płockiego. Mimo ucieczki sytuacja z dnia na dzień była coraz trudniejsza. „Położenie Padlewskiego było bardzo krytyczne. Stracił znaczną część ludzi nie tyle w zabitych i rannych, ile w rozproszonych, stracił kilkunastu oficerów, brakowało amunicyi i żywności, brakowało broni, duch w oddziale osłabł” – podsumowywał we wspomnieniach Józef Janowski, członek powstańczego rządu.

Zobacz także

6 XII 1864

To była brawurowa ucieczka. „Otóż pewnego dnia jedna ze służących przyniosła w koszyku pod talerzami ubranie kobiece, w które się…

6 XII 1864

Swego czasu popularny, dziś niemal zapomniany, był na pewno Ludwik Potocki świadkiem bogatej w wydarzenia epoki. Część ze swoich wspomnień…

6 XII 1864

Dla wielu polskich byłych powstańców miało to być „nowe otwarcie”, dla władz austriackich pozbycie się „kłopotu”. W pierwszych miesiącach 1864…