Śnił o całującej świni i polskim Spiszu. Rodzi się gazda Wojciech Halczyn

Podziel się w social media!

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
04 X 1863

Był prostym gazdą, pasł owce w Tatrach Bielskich i Dolinie Kieżmańskiej. Opór i walka o swoje doprowadziły go na konferencję pokojową do Paryża, a także do spotkania z prezydentem Stanów Zjednoczonych. To swoje – to przyłączenie Orawy i Spisza do Polski po I pierwszej wojnie światowej.

Droga na światowej salony była dla Halczyna mocno okrężna. Miał nieco ponad trzydzieści lat, gdy wyjechał za chlebem do Stanów Zjednoczonych. Wrócił po siedmiu latach. Podczas I wojny służył w armii austro-węgierskiej. O polskość rodzinnych terenów dbał już wcześniej. W rodzinnym Lendaku założył polską bibliotekę. Po rozpadzie Austro-Węgier, Spisz i Orawa stały się przedmiotem sporu między Polską i Czechosłowacją. Halczyn włączył się pracę Narodowego Komitetu Obrony Spisza, Orawy, Czadeckiego i Podhala. Górale spotykali się z każdym, kto mógł wpłynąć na ich sprawę – z wysłannikiem aliantów płk. Harrym Wadem, z premierem Ignacym Paderewskim, z przedstawicielami misji sprzymierzonych w Polsce. Rezultatem działań, było wysłanie górali na konferencję wersalską, która miała ustanowić nowy porządek świata po I wojnie światowej. Gazdowie, ubrani w stroje ludowe, stali się sensacją. Pisała o nich prasa, wystąpili nawet w kronice filmowej. „Ci dwaj delegaci ze Spisza i Orawy nie są uczonymi dyplomatami. Są to górale, prości gazdowie, którzy posiadają niewinną, ale bardzo stanowczą duszę – pisali dziennikarze. – Kochają swoje skalne Podhale, swoje zagony, swoje stada owiec, a ponad wszystko są przywiązani do swojego ubrania, w którem i do Paryża przybyli”. Kulminacją popularności była audiencja u prezydenta USA. Górale szli w dobrych nastrojach. Halczyn mówił, że przyśniło się, iż go „świnia pocałowała, a to nalepsy znak”. Wizyta trwała osiem min. Woodrow Wilson obiecał: „O ile to będzie ode mnie zależało, zrobię wam to!”. Obietnica nie została zrealizowana. Początkowo kwestię tę miał rozstrzygnąć plebiscyt. W lipcu 1920 roku, gdy wojska sowieckie podchodziły pod Warszawę, Rada Ambasadorów przyznała jednak terytorium Czechosłowacji. Halczyn, obawiając się represji, nie wrócił w rodzinne strony. Zamieszkał w Nowym Targu, gdzie pracował jako drwal. Do Lendeka wrócił dopiero po ogłoszeniu przez Czechosłowację amnestii. Zmarł w 1932 roku.

 

Na zdjęciu gazda Wojciech Halczyn. Fot. Wikimedia Commons

Zobacz także

25 VII 1864

Można to nazwać sporem wśród elit. Powodem był stosunek do upadającego powstania. „Należy zapytać, co jest dla sprawy korzystniejsze: czy…

23 VII 1864

Jan Mincel ślub wziął praktycznie na łożu śmierci. Zapewne głównie ze względu na syna Zygmunta Jana, „którego w przedślubnym pożyciu…

22 VII 1864

Był synem Niemca i Francuski, wychowany został zamieszkałym niemal wyłącznie przez Niemców Rawiczu, a jednak „przylgnął do naszej narodowości. Jak…