Przeprawił się przez Wisłę. Gen. Józef Hauke Bosak opuszcza Królestwo

Podziel się w social media!

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: Łukasz Starowieyski
19 IV 1864

Po kolejnych przegranych przez oddziały powstańcze bitwach rosyjska pętla zaciskała się coraz mocniej wokół dowódcy II korpusu krakowskiego. Gen. Hauke w kwietniu zmuszony był ukrywać się w klasztorze w Solcu, a 15 kwietnia dotarł nad Wisłę okolicach Sandomierza. Cztery dni później zaryzykował przeprawę do Galicji „Pomimo iż przeprawy przez Wisłę naówczas czujnie wróg pilnował i ostatnie czółna pozabierał, pomimo że hordy jego dzień i nocy brzegów strzegły, jednak dziesięciu rodaków, czterech obywateli dworów i sześciu obywateli chat, za zgodną umową, zbiwszy z desek czółenko, z największem poświęceniem i narażeniem siebie przez Wisłę nas (tj. generała i niewielką garstkę jego towarzyszy przewieźli)” – relacjonował sam Bosak. Jak pisał była to dla niego chwila szczególna. „Jakie uczucie wrzało wówczas w piersi mojej, gdy ostatni raz kraj nasz żegnałem i ciebie ludu, zostającego w mocy wroga, otoczonego łgarstwem i podstępem to tylko sercem człek zrozumieć może, lecz słowami wypowiedzieć tego nie zdoła”. Bosak przekraczając kordon wcale nie rezygnował z powstańczej walki. Po przybyciu do Krakowa pracował nad stworzeniem i przerzuceniem do Królestwa oddziału płk. Jana Rudowskiego. „Policja austryjacka wiedziała o jego pobycie w mieście, robiono ciągłe rewizje, zamykano ulice, nic jednak nie zdradzało tajemnicy i Bosak w towarzystwie swoich gospodarzy i niektórych wtajemniczonych osób, mógł śmiało przechadzać się po mieście” – pisał jego pierwszy biograf Zygmunt Sablowski, wcześniej referent Prasowy w Rządzie Narodowym. W maju Bosak udał się do Drezna i Lipska. Tam również prowadził działania na rzeczy odnowienia powstania, wydał nawet odezwy wzywające do pospolitego ruszenia. Później wyjechał do Paryża. Od 1867 r. przebywał w Szwajcarii. Brał udział w życiu emigracji. O powstaniu mówił: „Zachowajmy ten urok tym nowym 5 milionom Polaków, których my stworzyli i tym samym dzieło nasze i ojczyznę uratujemy! Teraz już Polska, ojczyzna nasza, nigdy nie zginie! Teraz są Polacy! Nowych 5 milionów! A więc jest Polska i będzie”. W randze pułkownika, a później generała wziął udział w wojnie francusko-pruskiej. Był dowódcą brygady dowodzonej przez Giuseppe Garibaldiego. Zginął w bitwie pod Dijon. Miał 36 lat.

 

Zobacz także

29 VIII 1864

Wyrok na 21-letnim Antonim Muchowskim był lakoniczny. „Jakiego jest stanu nie wiadomo, pewnem jest tylko, że uczęszczał do gimnazjum. W…

28 VIII 1864

Podejrzenie padło na polskich zesłańców. „Obywatele Barnaułu, rozdrażnieni częstymi przypadkami oczywistych podpaleń, podejrzewali o umyślne ich wzniecanie zamieszkujących tam przestępców…

4 IX 1864

Udział Jastrzębskiego w powstaniu nie mógł zacząć się bardziej dramatycznie. Tuż przed pierwszym wymarszem z Horych-Horek w guberni mińskiej, nierozważnie…