Ostatnie starcie Napoleona „Krzywda”. Potyczka pod Węgleszynem

Podziel się w social media!

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: Łukasz Starowieyski
29 III 1864

„Ostatni to raz słyszałem świst kul moskiewskich” – pisał Napoleon „Krzywda” Rzewuski o potyczce pod Węgleszynem. Gdy wybuchło powstanie miał 20 lat. Niemal od razu przystąpił do walki. Bił się między innymi pod dowództwem Mariana Langiewicza, a także Zygmunta Chmieleńskiego. Zapewne najgłośniejszą akcję „Krzywda” przeprowadził w rocznicę wybuchu powstania. Wówczas to jego lotna brygada złożona ze stu jeźdźców jednocześnie postawiła na nogi garnizony rosyjskie w Kielcach, Włoszczowie, Jędrzejowie i Szczekocinach. W tych pierwszych przerażona załoga wytoczyła nawet działa, obawiając się walnej bitwy. Po klęsce opatowskiej w lutym, Rzewuski i jego jazda stali się największym czynnym oddziałem walczącym w województwie krakowskim. Nic dziwnego, że Rosjanie wysyłali kolejne ekspedycje, by oddział  rozbić. Rzewuski odgryzał się jak mógł. 19 marca zaatakował niewielką kolumnę Kozaków koło Krasocina. 6 dni później odparł atak Rosjan w pobliżu Mieronic. „Przez parę dni z rzędu nie mogłem pozbyć się Moskali, którzy ciągle siedzieli mi na karku, postępując mojemi ślady” – pisał we wspomnieniach Krzywda. Postanowił więc podzielić swoich ludzi na „pięć części, wysyłając każdy z pięciu plutonów w inną stronę, dla schowania się w znane nam kryjówki, o których dotąd Moskale nie wiedzieli”. Po kilku dniach 120 osobowy oddział zebrał się z powrotem w ustalonym miejscu. W czasie marszu  „napotkawszy wychylający się z lasu patrol 20 kozaków, uderzył na nich, zmusił do ucieczki i gnał ich aż do Nagłowic” – opisywał Stanisław Zielińskie w „Bitwach i potyczkach”. „Oficer dowodzący tym plutonem opowiadał, iż gdy podsunął się pod las, widząc, iż z samymi tylko kozakami ma do czynienia, przypuścił na nich szarżę i gnał ich aż pod same prawie Nagłowice (obóz moskiewski); kozacy jednak tak dziarsko uciekali, iż nie mieli przyjemności ani jednego z nich z konia zsadzić” – dodawał „Krzywda”. Rzewuski, który już wcześniej otrzymał od gen. Józefa Bosaka urlop, po potyczce opuścił oddział. Partię przejął kapitan Anderlini – były żołnierz Legi Cudzoziemskiej w Algierii. Niedługo jednak dowodził, bo 8 kwietnia pod Bebełnem oddział został rozbity.

Zobacz także

03 VIII 1864

Bez wątpienia nominacja Jan Kurzyny na wszechmocnego pełnomocnika Rządu Narodowego poza granicami Królestwa Polskiego, była niezwykle kontrowersyjna. Bronisław Brzeziński, ostatni…

02 VIII 1864

Władze carskie wyrok śmierci uzasadniały, „sianiem postrachu w powiatach radzyńskim i łukowskim”. Leon Kot i jego złożony z 18 powstańców…

01 VIII 1864

To był przysłowiowy łabędzi śpiew powstania na Litwie. „Stan obecny Litwy jest okropny. Moskwa nie wybiera dróg, ażeby dojść do…