Dyktator robi porządki w Wielkopolsce. Reorganizacja władz narodowych w zaborze pruskim

Podziel się w social media!

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: Łukasz Starowieyski
22 XI 1863

Romuald Traugutt próbował uporządkować sprawy nie tylko w Królestwie Polskim i w zaborze rosyjskim, lecz także w pozostałych. Był do tego zmuszony, bo, jak pisze prof. Stefan Kieniewicz w monografii powstania, zarówno w Galicji, jak i w Prusach miał miejsce „kryzys organizacji”. Już 1 listopada dyktator mianował Juliana Łukaszewskiego komisarzem pełnomocnym w zaborze pruskim. Trzy tygodnie później ustanowił Wydział Rządu Narodowego, „zważywszy, że dotychczasowa organizacja, oraz charakter Władzy Wykonawczej w Ziemiach Polskich pod Zaborem Pruskim zostających nie odpowiada wymaganiom obecnej chwili, że tylko organizacja w duchu Rządu Narodowego i według jego myśli zaprowadzona i wykonana może połączyć wszystkie siły, ogarnąć wszystkie stronnictwa i utworzyć tę jedność i całość narodową, przy której jedynie możemy dojść do zamierzonego celu” – pisał w wydanym 22 listopada dokumencie. Zakładał on centralizację władzy kierowniczej i decentralizację wykonawczej oraz rozwiązanie wszystkich innych komitetów. „Od początku spotkał się też Łukaszewski z opozycją komitetu poznańskiego i aby ją przełamać, jeździł jeszcze do Warszawy” – pisał prof. Kieniewicz. Z Trauguttem omówił różne scenariusze, w tym nawet wybuch powstania w zaborze pruskim. „Okoliczności te atoli były w tak dalekim polu, iż mogły wchodzić w rachunek li jako pozycja szalonego hazardu, nigdy ściśle określonej pracy” – pisał we wspomnieniach Łukaszewski. Na problemach z podporządkowaniem organizacji mógł zaważyć charakter Łukaszewskiego. „Niezupełnie zręczny, uparty, ruchawy, choć niewielkiej głowy” – pisał o nim jeden z działaczy.

Wydział zaczął działalność 1 grudnia od wydania odezwy, w której zapowiadał nowe działania powstańcze na wiosnę. Od początku brakowało natomiast jednolitej koncepcji działania. „Znając postanowienie Rządu Narodowego przetrwania walki przez zimę, chciałbym mieć instrukcyje szczegółowe, jak tutaj postępować; czy nic zważając na trudności i na to, że każdy oddział zbrojny będzie narażony na starcie z wojskiem pruskiem, takie oddziały formować, czy też mamy się ograniczyć na sprowadzaniu do Księstwa zapasów wojennych i broni?” – pytał w liście. Ostatecznie postanowiono działać dwutorowo, lecz przygotowywania szły ślamazarnie. Jak pisze prof. Kieniewicz, oddziały „miały wyjść w styczniu, lutym, potem marcu. Na próżno Traugutt zaklinał Łukaszewskiego: »Wypędzajcie wszystko co prędzej, co możecie mieć pod bronią, do Kongresówki«”. Ostatecznie żaden oddział nie wspomógł upadającego powstania.

Zobacz także

25 VII 1864

Można to nazwać sporem wśród elit. Powodem był stosunek do upadającego powstania. „Należy zapytać, co jest dla sprawy korzystniejsze: czy…

23 VII 1864

Jan Mincel ślub wziął praktycznie na łożu śmierci. Zapewne głównie ze względu na syna Zygmunta Jana, „którego w przedślubnym pożyciu…

22 VII 1864

Był synem Niemca i Francuski, wychowany został zamieszkałym niemal wyłącznie przez Niemców Rawiczu, a jednak „przylgnął do naszej narodowości. Jak…