Bitwa czy tylko wymiana strzałów? Starcie pod Uścieńcem k. Garwolina

Podziel się w social media!

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
10 XI 1863

W zależności o relacji jej uczestników bitwa odbyła się – lub nie. Bez względu na to, kto pisze – pozostał spory niedosyt. Rosjanie zaatakowali silny, liczący ok. ośmiuset powstańców, oddział, zapewne nie zdając sobie sprawy z dysproporcji sił. Major Józef Leniecki również nie znał siły przeciwnika, postanowił więc wycofać się z zajmowanego dworu na górę, znajdującą się kilkaset metrów od obozu. „Skorzystałem z tak dogodnej pozycji i po niedługiem tyralierskim strzelaniu około dworu zająłem ją […]. Jeździe rozkazałem sformować się na pochyłości góry, gdzie strzały nie dochodziły, gdyż mając zabezpieczone skrzydła i tył chciałem użyć jazdy dla obejścia lasem tyłu Moskwie, a sam ze strzelcami i kosynierami uderzyć z czoła. Tym manewrem byłbym może przyprowadził Moskwę w wielki popłoch” – pisał dowódca. Po uszykowaniu piechoty okazało się jednak, że – jak wspominał Leniecki – „jazda samowolnie oddaliła się ze swojej pozycji, nie uwiadomiwszy mnie o przyczynie; musiałem, więc ograniczyć się na boju ogniowym do późnej nocy”. Według wersji rtm. Antoniego Migdalskiego, uczestnika bitwy, brak zwycięstwa to wina głównie Lenieckiego. „Zamiast się przekonać, wysławszy silny rekonesans, jaka siła na nas idzie i przyjąć bitwę, gdyż nas było razem przeszło 800 ludzi, zakomenderował Leniecki, aby cofnąć się do lasu, przy czym wdarł się nieporządek. Dali do nas Moskale kilkakrotnie ognia, my zaś prawie nie ostrzeliwaliśmy się, więc bez trudu zajęli wieś. Szkody żadnej nam nie wyrządzili. Deszcz zaczął padać i noc zapadła”. Według Migdalskiego nawet gdy Leniecki dowiedział się o sile nieprzyjaciela (niecałych czterystu żołnierzy), nie podjął akcji zaczepnej. „Można było pomyłkę powetować czekając dnia, gdy wyjdą ze wsi, lecz obydwa oddziały udały się każdy w inną stronę.” Dzień po bitwie Rosjanie ogłosili sukces – informując, że powstańcy stracili dwustu rannych i zabitych. Stanisław Zieliński w Bitwach i potyczkach 1863–1864 informuje, że Polacy nie ponieśli żadnych strat. Po bitwie dowódca jazdy został postawiony przed sądem wojennym i skazany na karę śmierci. Ostatecznie – po tym, jak żołnierze jego oddziału zagrozili buntem – kara została zmieniona na degradację.

 

 

 

 

Zobacz także

6 XII 1864

To była brawurowa ucieczka. „Otóż pewnego dnia jedna ze służących przyniosła w koszyku pod talerzami ubranie kobiece, w które się…

6 XII 1864

Swego czasu popularny, dziś niemal zapomniany, był na pewno Ludwik Potocki świadkiem bogatej w wydarzenia epoki. Część ze swoich wspomnień…

6 XII 1864

Dla wielu polskich byłych powstańców miało to być „nowe otwarcie”, dla władz austriackich pozbycie się „kłopotu”. W pierwszych miesiącach 1864…