„Powstańcy uderzyli na stacyę kolei żelaznej w Kozłowej Rudzie i znieśli tamtejszą załogę złożoną z 80 żołnierzy. Pod wieczór wysłano tam osobnym pociągiem 2 kompanie piechoty i 3 kozaków; ale, jak słychać, i tych odparto ze stratą. [...] Dziś przywieziono tu z tamtej strony Wilii 3 rannych moskiewskich oficerów i 6 wozów rannych żołnierzy” – informował krakowski „Czas”, powołując się na korespondencję z Kowna berlińskiej „National-Zeitung”. Jak wyglądała bitwa oddziałów Walerego Kamińskiego i Leona Kulczyckiego? „Zbliżając się do stacyi kolei, powstańcy ujrzeli kompanię moskali ustawioną w szyku bojowym – pisał Stanisław Zieliński w Bitwach i potyczkach 1863–1864. – Wywiązała się utarczka ogniowa trwająca godzinę. Kulczycki, b. kapitan wojsk moskiewskich, widząc bezskuteczność walki, zakomenderował »kosynierzy naprzód«, na co moskale czem prędzej pierzchnęli, ścigani przez powstańców. Z całej kompanii moskiewskiej tylko kilkunastu przybyło do stacyi kolei, reszta rozbiegła się po lesie”. Według Zielińskiego Rosjanie stracili pięciu zabitych i kilkunastu rannych, Polacy mieli tylko jednego rannego – Wawrzyńca Cieślikowskiego, cukiernika z Warszawy, który „odwieziony do Koźliszek, tam znaleziony przez kozaków, zamordowany został”. Po kilku godzinach doszło do kolejnego starcia. „Tegoż dnia Mroczkowski urządził niedaleko toru kolejowego zasadzkę na moskali, przybyłych świeżo z Kowna, lecz nieprzyjaciel ruszył w przeciwną stronę”. Tego samego dnia powstańcy odnieśli jeszcze jeden sukces w okolicach Kowna miasta. Około tysiącosobowa partia Tomasza Kuszłejki i Bolesława Kołyszki starła się z silnym oddziałem rosyjskim. O zwycięstwie Polaków zdecydowało uderzenie na tyły carskiego wojska. „Natarcie było gwałtowne i stanowcze: moskale pobici zupełnie, wystąpili z lasu i pierzchnęli w nieładzie” – notował Zieliński.
il. Oddział kosynierów; ryt. Charles Maurand; „Le Monde Illustre”; 1863; kolekcja Krzysztofa Kura