KORESPONDENCYA „WIEKU.” Poznań 19 marca. Dzień, w którym miało nastąpić wkroczenie Moskali do Księstwa, przeminął bez śladu tych gości. Lubo wiadomość o wkroczeniu tem uważano tu powszechnie za przedwczesną, jednakże, zważając na niedwuznaczne objawy solidarności rządu tutejszego z moskiewskim, i patrząc codziennie na gotowość, z jaką władze tutejsze wypełniają wszelkie życzenia przesyłane zza Prosny, lub wychodzące z bióra rosyjskiego półkownika Weymarna, który tu zupełną urządził sobie kancelaryę, wiadomości tej nie można było odmówić prawdopodobieństwa. Dlatego też, szczególnie w powiatach z Królestwem graniczących, nie bez pewnego niepokoju oczekiwano dnia, w którym rozgłoszone przez samychże Prusaków wkroczenie Moskali nastąpić miało. Tymczasem z licznych oddziałów rosyjskich, rozstawionych na pograniczu Królestwa, oficerowie przybywają do pogranicznych miasteczek naszych, gdzie przyjmowani z gościnnością przez oficerów pruskich, wracają zwykle w nader czułem usposobieniu, pozostawiając wyraz wdzięcznej czułości swej na grzbietach stojących przy granicy żołnierzy pruskich, których żegnają nieraz nahajką w dowód przyjaznych afektów. O rewizyach odbywanych codziennie, na całym obszarze Księstwa, nieomal zawsze tylko przez oddziały wojskowe, donosić szczegółowo już niepodobna. Dość powiedzieć, że w powiatach granicznych nie masz miasteczka, wioski i domu odosobnionego, któreby już kilkokrotnemu nie uległy przetrząsaniu. Rewizye te odbywają się zwykle pod dowództwem oficerów pruskich z bezwzględnością, przeciwko której zanoszone zażalenia pozostają bez skutku. W pomoc wojsku i policyi miejscowej, zaczyna teraz rząd wysyłać do nas z Berlina wielu urzędników policyjnych, dla dokładniejszego jeszcze śledzenia zamiarów i usiłowań nieprzyjaznych rządowi rosyjskiemu. W Toruniu odjęto służącą miastu prawną władzę policyjną, i zastąpiono miejskich urzędników policyjnych urzędnikami prosto z Berlina przysłanemi.