W celu zaznajomienia publiczności z wypadkami toczącej się walki na Litwie z Najazdem Moskiewskim, i prostowania fałszywych wieści rozsiewanych przez tenże Najazd, postanowiliśmy wydawać od czasu do czasu Kartki, w których zapisywać będziemy wiadomości o naszem powstaniu. – Czerpane ze źródeł urzędowych mają niezaprzeczoną powagę i fakta podawane będą z najściślejszą ścisłością. – Walka narodowa wszczęta w tak zwanej Kongresówce, znalazła odbicie w bratnich sercach Litwy. Numer 2 Chorągwi opisał już pierwsze ruchy powstańcze. Odtąd w różnych miejscach Litwy znaczne się potworzyły oddziały powstańcze, i pod zasłoną lasów i bagien silnie się organizują, a chociaż dla powodów, których ważność każdy łatwo ocenić potrafi, niewolno nam o wszystkich, szczegółowych dawać objaśnień, o niektórych wszakże już wypadkach, podajemy wiadomość czytelnikom naszym. Z pod Siemiatycz Roman Rogiński na czele nielicznego oddziału 6 Lutego ruszył ku puszczy białowieskiej. Na próżno wojsko jenerała Nostitza usiłowało przemagającemi siłami przeciąć mu drogę i na powrót wepchnąć do Kongresówki. Śmiałym pochodem oparł się aż o Prużany, miasto powiatowe gdzie rozbroił załogę Moskiewską i kasę rządową Moskiewską zabrał. – Wojska Nostitza tuż za garstką naszych powstańców w ślad postępowały znacząc przejście swoje mordem i grabieżą. - Rogiński przemagającymi siłami Moskwy party, wkroczył do powiatów, naprzód Pińskiego dalej Mozyrskiego. – Tu widząc się otoczonym: zmuszonym był oddział swój rozwiązać. Sam zaś przez włościan miejscowych przez czas niejakiś od Moskwy skrywany, w końcu ujętym został w m. Turowie obywatela Młyńskiego i do Brześcia odesłany w kajdanach [...] W Grodnie dnia 14 Marca 325 ludzi siadło tajemnie na przygotowany pociąg Kolei żelaznej, który zarządzić miał zobowiązany do tego Maszynista. Nieprzybycie jego na porę oznaczoną opóźniło odejście pociągu i dało czas straży Moskiewskiej odczepić wagony. Naczelnik stacyi z 14 towarzyszami umknął na lokomotywie, pozostali w wagonach na strzały moskiewskie odpowiedzieli celnemi strzałami – ranili kilku oficerów i kilkunastu żołnierzy, i cofnęli się jedni do miasta, drudzy, w liczbie l50 zdołali przedrzeć się do najbliższych oddziałów powstańczych. Moskale przerażeni i rozwścieczeni tajemniczością wyprawy, dokonywanej się pod okiem ich czat, wywarli zemstę swoim zwyczajem nad niewinnemi, więżąc do 70 spokojnych mieszkańców których z własnych mieszkań lub z ulicy porywali.