KOCHINCHINA. Annamici są charakteru łagodnego, uległego, łatwo ustępujący, lecz w gruncie zdolni do oporu; zastanawiający się, bojaźliwi i dosyć weseli. Lubują się w rozkoszach, a wszystkie zarobione pieniądze wydają zaraz i tem dobitnie odróżniają się od Chińczyków. Annamici nie mają żadnego usposobienia ani zdolności do handlu; azjatyccy cudzoziemcy, zwabieni szczególną urodzajnością tej ziemi, stoją na czele interesów handlowych w Annam. Anglicy i Hollendrzy od dawna już próbowali prowadzić handel z Kochinchiną, lecz ich usiłowania były zawsze bezowocne. Głównym przedmiotem handlu jest ryż, lecz sami Annamici nie uprawialiby go więcej nad swoje potrzeby; trudnią się przytem rolnictwem i przewodnictwem; są to dwa rzemiosła nie mogące na pozór istnieć obok siebie, lecz rzeczywiście łączące się z sobą w Kochinchinie. Krajowcy lubią przechadzki bez celu, byle chodzić. Co robisz? - Lam roy, uprawiam ryż. - Gdzie idziesz? - Di doy, idę na przechadzkę. - Są to wyrażenia, które bardzo często słyszeć można. Uprawiają tu cokolwiek cukrowej trzciny, tyle prawie ile potrzeba, a cukier tutejszy bardzo jest dobry; w czasie kampanii w r. 1861, w prowincyi Giadinh znajdowano go w każdym domu. Jest także w tym kraju kilka plantacyj indygo i bawełny w dobrym gatunku. Kochinchina z czasem mogłaby zaopatrzyć bawełną cały handel europejski. Lecz nic się nie zrobi bez przygotowania, a chcąc zbierać, trzeba rąk do zasiewania i uprawy, nade wszystko zaś pokoju. Urodzajność dolnej Kochinchiny i zdolność mieszkańców do uprawy pól, wynajmowanie bawołów i pożyczki udzielane przez rząd w Hue, nade wszystko protegujący rolnictwo, to właśnie jest przyczyną, że Annamici z łatwością zarabiają na życie i nie mają chęci przesiedlania się za morze. Prawo obowiązujące zabrania przechodzić granice, a trzeba przyznać, że Annamici wiernie przestrzegają prawa. W Chinach, w Jawie, na wyspach Filipińskich, nawet w Indiach angielskich nie można spotkać Annamity. Tylko w królestwie siamskiem znajduje się kilka osad utworzonych z Annamitów, zabranych niegdyś w niewolę przez królów siamskich.