Wędrowiec, nr 88

Przeczytanie tego artykułu zajmie < 1 minutę
Autor: oprac. ŁS
8 IX 1864

Podczas mego pobytu w Coulterville miałem zręczność należycie przypatrzeć się miejscowym kopaczom złota, czyli raczej górnikom, miners. Tę ostatnią nazwę noszą w Kalifornii zarówno robotnicy przemywający złotodajny piasek na placerach, jak i ci, którzy wydobywają z kopalni bryły kwarcu. W Coulterville pomiędzy górnikami reprezentowane są prawie wszystkie narodowości. Wielu jest zwłaszcza Chińczyków i Hiszpanów, przybyłych z kolonii, a mianowicie z Mexyku i Chili; po nich następują Anglicy i Irlandczycy, wreszcie Kanadyjczycy. W obecnym czasie w kopalniach i na placerach mało jest Amerykanów; ci bowiem chętniej osiadają w Coulterville, pełniąc rozmaite obowiązki w gminie, jak konstablów i sędziów pokoju, lub też prowadząc handel hurtowy i detaliczny; na koniec są właścicielami wszystkich miejscowych szynków i kawiarni, na których robią doskonałe interessa. Górnicy, pracujący na placerach, rozsiani są wzdłuż łożyska Maxwell-creec, rzeki Merced i w kilku innych miejscowościach, bajecznej niegdyś obfitości. Ale bogactwo dziewiczej ziemi, w skutek codziennej explotatacyi, zmniejszyło już znacznie; zawsze jednak podczas mego pobytu w Coulterville, wszyscy górnicy przy niezbyt wielkiej pracy niezły mieli zarobek. I w ogólności dobrze im się działo, jeżeli nie pochłaniały w ciągu kilku godzin całomiesięcznego zarobku gry, pijaństwo, lub inne rozrywki, mniej lub więcej uczciwe. Jak w wielu innych miejscach tak i tu Chińczycy byli pariasami placerów. Ich żółte twarze, spłaszczone nosy, i oczy w kształcie migdałów są wstrętne Amerykanom, lubiącym jedną tylko białą rassę. Syn niebieskiego państwa, John Celestial, jak go nazywają Yankeesy, z zupełnym spokojem znosi taką niesłuszność, i nie uskarżając się bynajmniej, wciąż pracuje na placerach, zaniechanych przez białych. Zebrani do jednej wspólnej chaty, Chińczycy co wieczór dzielą się owocem całodziennej pracy, paląc opium, chiński tytuń w drewnianych fajkach i popijając herbatę.

Zobacz także

12 X 1864

Gmina miasta Brodów stara się o pozwolenie założenia u siebie gimnazyum realnego. Brody mają dotąd tylko szkolę niższą realną, a…

11 X 1864

Eksplozja pod Londynem. Pewien mieszkaniec Belwederu odległego o milę polską od magazynu prochu wysadzonego w powietrze, tak opisuje tę katastrofę:…

10 X 1864

Paryż 4 października. Pogłoska o zjeździe Cesarza Napoleona z Królem Pruskim w Baden, co do której robiono zastrzeżenia nie będąc…