Tygodnik Illustrowany, nr 202

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: oprac. ŁS
8 VIII 1863

Skutkiem wspomnienia o żebractwie ulicznem w ostatniej kronice tygodniowej, jeden z prenumeratorów Tygodnika podaje projekt zaradzenia, choć częściowego, złemu. Sądzi on, że wielu z tych żebraków mogłoby znaleźć pomieszczenie przy stacyach dorożkarskich, znajdujących się zwykle obok ulicznych studni. Tam podając i odbierając szufle i statki przy pojeniu koni, mogliby łatwo coś zarobić. Dla najstarszych i najsłabszych nawet ta robota nie byłaby nad siły, a uniknęliby tym sposobem upokarzającej i demoralizującej żebraniny. Takim dozorcom studziennym Dobroczynność mogłaby udzielić po parę szklanek, z których podawaliby wodę przechodniom, co, zwłaszcza podczas upałów, wielką dla tych ostatnich stałoby się wygodą. A mamy dowód ze skarbonki przy studni w Saskim ogrodzie umieszczonej, że taki groszowy dochód, sporą nieraz dziennie utworzyć może sumkę. Mogliby oni także oddawać posługi przy studniach wodociągowych, pilnując tych studni i nie dozwalając chłopcom ulicznym psucia ich i mącenia. Są to wszystko bardzo dobre rady, chociaż z wielu względów trudno je w czyn wprowadzić. Przede wszystkiem ażeby znaleźć dla żebraków zajęcie, trzeba się nimi zająć. Do tego koniecznemi są osobne urządzenia. U nas pod tym względem nic jeszcze stałego nie ma, a jeżeli istnieje jakie urządzenie, to nigdy ono nie weszło w wykonanie. I myli się bardzo ten kto myśli że łatwo jest żebraka skłonić do poszukiwania sobie najlżejszego nawet zarobku. Trzeba koniecznie do tego środków przymusowych. Żebrak kocha swoje rzemiosło, bo mu w niem dobrze bo dogadza ono przede wszystkiem najsilniejszemu w nim pociągowi do lenistwa. Kto raz zbył się już Wstydu, który dla wielu przeważną jest zaporą do wyciągania ręki na ulicy, ten się już nie cofnie. A przytem zyskowna to rzecz. Zarobek nie jest pewny, nie zawsze się trafi, a jałmużna w każdym razie przyjdzie, bo dobrzy ludziska pogderają trochę i dadzą. Niektóre uprzywilejowane miejsca, na głównych zwłaszcza ulicach, są prawdziwem Eldorado dla żebraków, trzeba więc widzieć jak się nieraz kłócą, a nawet walki na pięście staczają o te stanowiska.

Zobacz także

19 X 1864

Wyroby szewskie w Dobrzyniu i Rypinie. Małe przemysła w drobnych naszych miasteczkach prowincyonalnych, istniejące dotychczas siłą tradycyi, dałyby się z…

18 X 1864

Przed kratkami sądu krajowego w Bernie Morawskiem toczyła się przez kilka dni rozprawa ostateczna, która zwabiała do sali posiedzeń doborową…

17 X 1864

Cisza zaczyna zajmować miejsce wzburzenia, które niespodziane przebudzenie się kwestji włoskiej, wywołało w prasie europejskiej. Parlament włoski za kilka dni…