Prawie w jednej chwili dowiedzieliśmy się o dyktaturze Langiewicza i o jej upadku. Żołnierz, co na polu bitwy orężem skarbił sobie serca rodaków i obcych, ujął najwyższą władzę. Polacy, którym cudzoziemcy zarzucają niezrozumiane przez nich weto, oddali obywatelskie posłannictwo jednemu, aby dać poznać Europie, że nie masz ofiary na jakąby niebyli gotowi, byleby zrzucić ohydne moskiewskie jarzmo. Mąż, co przyjął tak wielki ciężar, tak wielki obowiązek, tak wielką odpowiedzialność, powinien był albo zwyciężyć, albo zginąć. Langiewicz oświadczył, że ujął najwyższą władzę za porozumieniem się z rządem tymczasowym, tak zasłużonym, takie prawo mającym do wdzięczności narodowej. Niestety, jest to koniecznym skutkiem tajnej władzy, władzy zakrytej, że nie można zapobiedz nadużyciom i przywłaszczeniu. Nie można wiedzieć, co prawdą, a co nadużyciem. Z tego też wynika, że i tu w emigracyi tworzą się komiteta narodowe, kommyssije, rady spierające się, kto zagarnie składkowe ofiary. Znajdują się ludzie bez zdolności i powagi, którzy śmią się głosić ajentami rządu narodowego. Jaki tu na ziomkach chcących służyć krajowi i ludowi ciążył obowiązek. Zebrali się w bratnie grono, skupili wszystkie wiadomości, i postanowili rządowi narodowemu uczynić obywatelskie przedstawienia. Przekonali się: 1. Że dopóki Langiewicz szedł za głosem duszy swojej, bił Moskali, okrywał imię swoje chwalą nieśmiertelną. Ale jak go opanowali intriganci wysiani od komitetu białego, i kongregacyi jezuickiej, poważył się przywłaszczyć sobie władzę, której utrzymać nie potrafił. 2. Że Rząd tymczasowy na powrót wziął ster, którego ani na chwilę nie powinien był wypuścić. Klęska narodowa tak srogo serca polskie dotknęła, iż należy wszystko przedsięwziąć, aby podobny cios drugi raz kraju nie dotknął. Dlatego zebrani ziomkowie przedstawili Rządowi narodowemu historyę intrig, które od początku emigracyi do dnia dzisieyszego niszczyły i niszczą wszelkie patryotyczne ludowe usiłowania. Wystawili szkodliwości kongregacyi, co religii używa za narzędzie intrig i z obywatelską żarliwością domagają się, aby Rząd tymczasowy z całą energią dalej prowadził dzieło świetnie rozpoczęte, aby się nie dał z narodowej na sekciarską drogę sprowadzić, aby wreście toporem kata skarcił wszelkie przywłaszczenie.