„Polska” nr 2

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: oprac. ŁS
15 III 1863

Powstanie rozpaczy trafia do serc życzliwych i wywołuje spółuczucie Europy. Dzienniki oburzają się na barbarzyństwo Moskwy, otwierają składki i wołają o pomoc. Co z massy tych szlachetnych usiłowań wyniknie, my tego nie śmiemy przepowiedzić. Ale kiedy dziś prawie wszystkie rządy, wszystkie gabineta wypadki i wynikające z nich skutki zimno obliczają, mierzą cerklem i łokciem, niech też i nam wolno będzie chociaż raz zapomnieć o prawie, sprawiedliwości, o solidarności ludów i narodów. Zamiast do serc, do uczuć, odezwijmy się do bóstwa dzisiejszej epoki, do interesu. [...] Dziś niewolnicze hordy, wyćwiczone na nowe podboje, ze wschodu i południa pędzą przyspieszonemi marszami nad brzegi Wisły. W piersiach polskich topią bagnety, które miały się zbroczyć krwią państw sąsiednich. Kiedy Car przypomniał Szwedom bolesną kleskę pod Pułtawą, myśmy im przedstawili spółczucie i żal. Oni nam odpowiedzieli jak przystało na lud, co o swoiej godności nie zapomniał. Przyrzekli odwetować poniesione krzywdy, upomnieć się o zabrane ziemie, podać rękę braciom których dziki zwycięzca do jarzma zaprzęgnął. Na odgłos walczącej Polski zadrżały serca Finlandczyków. Teraz pora zerwać narzucone kajdany, powetować krzywdy, uzbroić floty: Zagrożony okrętami szwedzkiemi, Petersburg stanie się skromniejszym, nowe zwycięztwa, nowe laury, zagłuszą pamiątkę Pułtawy. Niech Szwedzi nie myślą, że to dość przesyłać nam życzenia [...]. Biada Szwedom, jeśli z najdogodniejszej pory korzystać nie będą. Jak tylko potwór dwugłowy odetchnie, rzuci się na Sztokholm, jadem morderczym zatruje skandynawskie niwy, w serca Szwecyi zatopi zabójcze szpony. Nie litości żądamy, ale spółdziałania. [...] A Turcya, czy bez obrony czekać będzie na zgubę? Czy to prawda, że podobno do ofiary skazanej na śmierć czeka spokojnie na nóż ofiarnika? Czy dawna waleczność i świetność państwa, które w trzech częściach świata orężem pisało historyą, nie pozostawiły w sercach Muzułmanów żadnego wspomnienia i śladu? Czy kraj najbogatszy na ziemi, hojnie obdarowany przez naturę, oblany morzami, co łączy Azyą z Europą, ma zniknąć jakby najnikczemniejsze plemię? [...] Z jakiego powodu wzywamy Turcyą do spółdzialania, do wojny? Czy w imię uczuć i sprawiedliwości? Nie. [...] Ale my zwracamy tylko Turcyi uwagę na jej niebezpieczeństwo i dogodną do odwetu porę. Polska, jak to już wyżej nadmieniliśmy, ściągnęła w łono swoje wszelkie żywotne siły Caratu. Ślepi sąsiedzi, którzy z tej pomyślnej chwili korzystać nie będą. Spostrzegą się po niewczasie. Oby wtenczas okropne przeznaczenie nie wyrzekło: za późno!

Zobacz także

20 IV 1864

Wypadkiem dnia wczorajszego jest zajęcie przez armia pruską okopów Dybelskich. Dotąd jeszcze naturalnie szczupłe tylko i urywkowe o przebiegu jego…

19 IV 1864

Ministerjum handlu w Prusach rozbiera teraz projekta, zaprowadzenia parowozów na drogach bitych, jak to ma miejsce w Pow: Bydgoskim, gdzie…

18 IV 1864

- Bilety wizytowe. Kuryer Warszawski wspomniał, że u Chińczyków bilety wizytowe znane są już od wieków. U nas zaś karteczki…