„Polska” nr 1

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: oprac. ŁS
1 III 1863

POLSKA wychodzi 5 razy na miesiąc; cena prenumeraty na dziewięć numerów jest: 5 franków w Paryżu i Londynie; 4 franki w Bruxelli

Prenumerować można u ziomka Ludwika Lublinera, adwokata w Bruxelli, oraz w główniejszych księgarniach polskich: wszelkie listy, mandaty, artykuły, powinny być przesyłane pod adressem: Mr Louis Lubliner avocata Bruxelles.

DLACZEGO TO NOWE PISMO? Niejeden z braci może powiedzieć: krew potokami płynie w kraju, teraz nam walczyć, nie pisać, nie czytać! Zapewne gorącego to serca odgłos! Ale nie brak na ziemi rodzinnej walczących i gotowych do boju. Rząd tymczasowy nie potrzebuje młodzieży polskiej zachęcać, zapalać. Na głos matki Ojczyzny wszyscy stanęli. – Ale czyliż dla tego nam pochylonym wiekiem, starganym pracą i przeciwnościami niewolno krajowi owocu naszych poszukiwań poświęcić? Jakiemi środkami wydobyć z kraju wszystkie siły, aby je w niezwyciężoną potęgę zamienić? Jak szeregi nieprzyjacielskie rozdzielić i osłabić? Jaką drogą wywrzeć wpływ na obce mocarstwa i nieprzyjaciół Moskwy do działania pobudzać? Wszystko to potrzebuje umysłowych pracowników. Kiedy dziś na ojczystej ziemi robotnik, mieszczanin, kmiotek, żyd, ksiądz i szlachcic stają w jednym powstańczym szeregu; kiedy pierzchający wróg pali wsie i miasta, morduje starce, kobiety i dzieci, któryż z Polaków nie złoży wszystkiego na ołtarzu poświęceń narodowych? Dziś nie ma stronnictw. Jeden tylko obóz – Polska – jedno stronnictwo: Polacy. Dziś nikomu, pod żadnym pozorem, niewolno być obojętnym. Jeśliby pomimo krwi co strumieniami płynie, pomimo nadludzkich poświęceń, znalazł się iaki wyrodek, coby spokojnie spoglądał na mordy i pożogę, którego serce byłoby głuche na ięki powstającej Matki, wskazać jego imię i podać je powszechnej pogardzie jest najświętszym obowiązkiem. Spodziewamy się, że do tej smutnej nie będziem przywiedzeni konieczności. Czyliż bowiem można przypuścić, że się znajdą tak wyrodni ziomkowie, kiedy nawet w szeregach nieprzyjacielskich widzimy dusze szlachetne, co nie chcą być pomocnikami katów? Poświęcenie i męczeństwo pierwszych apostołów wolności, przyjaciół i spółpracowników Łukasińskiego, natchnęły świętym ogniem licznych naśladowców. Ale nadeszła pora do czynu. Należy uczniom Pestla i Rylejewa przypomnieć ich obowiązek, ich obietnice. Nam we własnych ufać silach! Oto głos młodego pokolenia. Szlachetna i na znajomości potęgi narodowej ugruntowana święta wiara! Bo jakaż ludzka siła potrafi zgruchotać boskie 20 miljonów poświęcenie?

Zobacz także

20 IV 1864

Wypadkiem dnia wczorajszego jest zajęcie przez armia pruską okopów Dybelskich. Dotąd jeszcze naturalnie szczupłe tylko i urywkowe o przebiegu jego…

19 IV 1864

Ministerjum handlu w Prusach rozbiera teraz projekta, zaprowadzenia parowozów na drogach bitych, jak to ma miejsce w Pow: Bydgoskim, gdzie…

18 IV 1864

- Bilety wizytowe. Kuryer Warszawski wspomniał, że u Chińczyków bilety wizytowe znane są już od wieków. U nas zaś karteczki…