Wczoraj, 30 sierpnia, w wysoce uroczystym dniu Imienin JEGO CESARSKIEJ MOŚCI o godzinie dziesiątej z rana pan główny naczelnik kraju, jenerał piechoty M.N. Murawjew 2-gi, raczył przyjmować powinszowania od duchowieństwa wszystkich wyznań, wojennych i cywilnych urzędników, reprezentantów stanów miejskich, starszych i wybranych różnych gmin wiejskich. Na czele szlachty znajdował się Wileński gubernjalny marszałek szlachty, szambelan, rzeczyw. radca stanu A. T. Domejko, już prawie zupełnie czujący się polepszonym na zdrowiu po zadanych mu ranach przez złoczyńcę Bieńkowskiego. Bardzo wielu, po wyjściu pana głównego naczelnika kraju, pośpieszyło oświadczyć jw. Domejce swoje szczere współczucie i radość z powodu jego wyzdrowienia. Jego Excellencja, podchodząc do każdego z oddzielnych zarządów, zaszczycił wszystkich kilku grzecznemi słowy. Reprezentanci gmin wiejskich, zebrani w liczbie więcej niż 100 ludzi ofiarowali Jego Excellencji chleb-sól przy osobnych pismach z wynurzeniem wdzięczności. „Jeżeliśmy obowiązani za swobodę C E SA R Z O W I Oswobodzicielowi”, piszą oni w listach swoich, „to spokojność naszą winniśmy Tobie, ojcze Michale Nikołajewiczu! Oto dlaczego z radością i gorliwością przynosimy Tobie pierwiastki plonów ziemi rodzinnej, nasz chleb -sól, i błagamy Boga, ażeby on zachował Ciebie nie tylko dla nas, lecz dla dobra całego naszego od dawna zachodnio-rossyjskiego kraju”. Jego Excellencja, przyjąwszy od włościan chleb-sól i listy, dziękował im za współdziałanie ku stłumieniu powstania urządzeniem straży wiejskich i za gorliwe spełnienie obowiązków wiernopoddańczej przysięgi.