– Bandy, które przeszły 4 sierpnia z lubelskiej gubernji do radomskiej, ścigane przez oddziały z Radomia, Szydłowca, Opoczna i Białobrzegów w kierunku na Orąsk, Przysuchę, Przetycz, Gołowaczewo i Jedlnię, w ciągu 10 dni były rozbite 5 razy i tylko szczątki ich naprędce przeprawiły się za Wisłę koło Puław. Nasze straty nieznaczące. Oddział z Przasnysza, z 2 rot i 50 kozaków przy 2 działach pod dowództwem pułkownika Horielowa doścignął 5 sierpnia w lasach koło w. Cierplęty bandę Dobrosielskiego rozbił ją i ścigał na przestrzeni 12 wiorst; prócz zabitych i rannych powstańcy stracili 3 jeńców; odbito broń i 5 koni. – Przeciw bandzie, która przeprawiła się przez Wisłę koło Chotcza do gubernji radomskiej i ściganej do w. Kowale przez oddział majora Tichockiego, wysłano w nocy z 9 na 10 sierpnia z Radomia świeży oddział pod dowództwem majora Protopopowa. Oddział ten (3 roty, szwadron dragonów i 2 działa) 10-go ruszył w ślad za bandą od Kowalów na zachód przez w. Różki ku m. Skrzynno; a stamtąd prosto na północ na Zagórze i Dębin po piaszczystych drogach, nie zatrzymując się nigdzie dla gotowania jadła i stopniowo dopędzając bandę, która zabierała z okolic podwody, przybył wieczorem tegoż dnia po 50-cio wiorstowem przejściu na nocleg do w. Wir. Powstańcy wówczas znajdowali się o 4 wiorsty na zachód od Wir we wsi Razuchowa. Korzystając ze zmęczenia naszego oddziału i znacznej większości swych sił, powstańcy ułożyli plan o świcie następującego dnia niespodzianie atakować oddział w Wirach i w tym celu wyszedłszy w nocy z Razuchowa, rozlokowali swoje kolumny koło Wir i szczególnie z brzegu lasu obejmującego tę wieś z zachodu, południa i wschodu. [...] Zbliżywszy się do brzegu lasu, kozacy postrzegli w lewo po drodze jadących na podwodach powstańców i dali o tem znać majorowi Protopopowi, który niezwłocznie ruszył w tę stronę z dragonami i został spotkany silnym ogniem z brzegu lasu. Wówczas wysunęły się naprzód dwa działa i kartaczami zmusiły powstańców przerwać strzelanie; a posłana śladem 7-ma rota mohylewskiego pieszego pułku, ze znajdującym się przy oddziale zaliczonym do jeneralnego sztabu porucznikiem Szelkownikowym uderzyła bagnetami na powstańców i zmusiła ich do ucieczki.