W „Wiadomościach moskiewskich” między innemi wydrukowano:
„Nicestwo żywiołów, które podtrzymują powstanie w Królestwie Polskiem nie podlega wątpliwości. Z temi łatwiej dać radę niż z powstaniem litewskiem, które opierało się na Królestwie i czerpało siły w energji Polaków litewskich. Takiej energji jak wiadomo wszystkim nie posiadają wcale Polacy Królestwa, słynący między swymi litewskimi rodakami tylko chełpliwością i impozycją. Tymczasem rewolucja już stłumiona została na Litwie z mniejszemi siłami wojennemi niż te, które zostają w rozporządzeniu rządu warszawskiego, i dodamy z mniejszym rozlewem krwi, a nawet z mniejszemi karami, a wszystko to Litwa zawdzięcza temu, iż jenerał Murawjew chciał i potrafił uwolnić ją od terroryzmu. On nie uląkł się krzyku potwarzających; on nie zatrwożył się groźbami, że postępując wedle swego obowiązku wobec CESARZA i ojczyzny, ściągnie przekleństwo na swe imię i wojnę europejską na Rossję, i nikt nie położył tyle zasług dla sprawy pokoju europejskiego, i nikt teraz nie postawił tak wysoko swego imienia, jak jenerał Murawjew, który wyrwał Litwę ze szponów rewolucji i odebrał powstaniu polskiemu główny jego cel. Czyż jeszcze i teraz, kiedy już tak znakomicie usprawiedliwiona została polityka jenerała Murawjewa, autonomia warszawska nie będzie przed nią hołdować? Czyż to jeszcze administracja tameczna oczekiwać będzie tej chwili, gdy trzeba będzie bombardować Warszawę? Czerwoni, może by i chcieli tego, lecz tego nie może życzyć ani Rossja, ani Polska, i tego zapewne nie pochwalą europejscy twórcy pokoju”.