Część Urzędowa. WILNO. W ów czas, gdy dobroczynne reformy zostały rozpoczęte przez rząd w celu rozwoju i utrwalenia dobrobytu kraju, idą jedni za drugimi wrogowie powszechnego porządku i wierząc w nieurzeczywistnione zamiary podnieśli oręż przeciw swego CESARZA i gwałtem werbują do swych band spokojnych mieszkańców, grożąc im śmiercią za sprzeciwieństwo. Wiele już zbrodni popełniono przez nich po miasteczkach, wsiach i w lasach na osobach oddanych rządowi i wypełniających swój obowiązek, i ku największemu zasmuceniu prawdziwych przyjaciół ludzkości, pośród podżegaczy do powstania znaleźli się słudzy ołtarza. Zapomniawszy o swem powołaniu, o przysiędze na wiernopoddańczość w świętym swym obowiązku dopomagania rządowi do utrzymania porządku i spokoju w kraju, oni nie zwracali się do swych parafjan ze słowami pokoju; lecz głosząc nienawiść ku rządowi, kłamstwem i potworzą podżegając w swej trzodzie namiętności, nie tylko, że błogosławili ją na zabójstwa, lecz sami z bronią w ręku, stawali na czele powstańczych band. Dotychczas rząd spodziewał się środkami łagodności i miłosierdzia wstrzymać przestępne ich działania, lecz łaskawość powiększała tylko ich zuchwałość i bezprawne zamysły zwiększające liczbę ofiar pociąganych na drogę zguby. Miara cierpliwości już się przebrała; rząd będąc obowiązany bronić życie, i targanie się na własność spokojnych i wiernych swym obowiązkom obywateli, zmuszony jest uciekać się do prawnej srogości. Jeden z tych przywódców powstania ksiądz wikary żołudzkiego kościoła powiatu lidzkiego Stanisław Iszora, uznany winnym odczytania w kościele podburzającego manifestu, podmawiania włościan do powstania, został rozstrzelany w Wilnie 22 maja o 9 godzinie z rana, przy zebraniu wojska i ogromnem zgromadzeniu się ludu. O wyroku sądu wojennego zatwierdzonym nad księdzem Iszorą o 7 godzinie z rana ogłoszono było na placach i rynkach przy uderzeniu w bęben; zgromadzenie ludu spowodował dzień targowy i jarmark obecnie otwarty w Wilnie. Wyrok został wykonany na placu rynkowym na Łukiszkach.